Nielegalna plantacja konopi w gminie Siedlec. Zatrzymana jedna osoba (FILM)

Policjanci kryminalni z komendy w Wolsztynie zlikwidowali nielegalną plantację konopi indyjskich. Na terenie posesji w jednej z miejscowości gminy Siedlec zabezpieczyli niemal 50 roślin w końcowej fazie wegetacji. Zarzut popełnienia przestępstwa usłyszał już założyciel nielegalnej uprawy. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.

W dniu, 20 lipca, policjanci weszli na teren jednej z posesji w gminie Siedlec. Podczas prowadzonego przeszukania, policjanci zwrócili uwagę na zamknięte na klucz pomieszczenie gospodarcze. Właściciel posesji został wezwany do otwarcia drzwi. Po wejściu do środka okazało się, że pomieszczenie zostało zaadaptowane na potrzeby uprawy konopi indyjskich.

Wewnątrz znajdowało się 49 doniczek z roślinami, które znajdowały się w końcowej fazie wzrostu. Wysokość roślin wahała się od 110 do 160 cm.

Zlikwidowana plantacja działała od maja tego roku. Była wyposażona w urządzenia techniczne ułatwiające uprawę roślin. Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. lampy, osuszacz powietrza i wentylatory odpowiadające za panujące w pomieszczeniu warunki do jak najlepszej wegetacji.

W związku z podjętymi na miejscu czynnościami policjanci zatrzymali i doprowadzili do KPP w Wolsztynie 48-letniego właściciela posesji.

Próbki zabezpieczonych roślin przesłane zostały do Laboratorium Kryminalistycznego w Poznaniu, gdzie poddane zostaną badaniom jakościowym.

O wymiarze kary zadecyduje sąd, do którego trafią materiały postępowania prowadzonego przez policjantów. W tym konkretnym przypadku można mówić o „znacznych ilościach” roślin, których uprawa z mocy ustawy jest zabroniona. Podkreślić jednak należy, że zachowanie o tym charakterze jest przestępstwem niezależnie od liczby uprawianych roślin.

Mężczyzna usłyszał zarzut nielegalnej uprawy konopi, który sankcjonowany jest pozbawieniem wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Poprzedni artykułZażartował mówiąc, że ma w bagażu dwa granaty. Na wakacje do Turcji nie poleciał
Następny artykułCo za złodziej. W chuście w panterkę na głowie ukradł napoje