Reklama Toyota

Nie chciało mu się czekać na autobus. Postanowił ukraść samochód

Jak dochodzi do kradzieży? Najczęściej, gdy pokrzywdzony nieświadomie pomaga złodziejowi… „Okazja czyni złodzieja”, to przysłowie, które niestety sprawdza się w wielu przypadkach kradzieży. Pozostawiony z kluczykami w stacyjce samochód kusi przestępców, a dodatkowo ułatwia im popełnienie przestępstwa. Nie inaczej było w przypadku kradzieży samochodu, do której doszło 25 kwietnia br. w Kościelcu. Policjanci bardzo szybko zatrzymali podejrzanego o przestępstwo mężczyznę, który znajdował się pod wpływem alkoholu. Mundurowi odzyskany samochód przekazali właścicielowi.

„Okazja czyni złodzieja”, to przysłowie, które niestety towarzyszy wielu zdarzeniom związanym z kradzieżą. Często w roztargnieniu sami kusimy złodzieja pozostawiając cenne rzeczy bez jakiegokolwiek zabezpieczenia.

Nie inaczej było w przypadku kradzieży samochodu IVECO, do której doszło we wtorek w Kościelcu. Kierowca pozostawił w rejonie przystanku autobusowego niezabezpieczony samochód z kluczykiem w stacyjce. Gdy po chwili mężczyzna wrócił do pojazdu, pozostały po nim tylko ślady opon. Jak się później okazało 51-latek, który czekał na autobus postanowił „skorzystać” z innego środka transportu, wsiadł do IVECO i odjechał.

O zdarzeniu poinformowany został dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kole, który przekazał tą informację patrolom. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania skradzionego pojazdu oraz złodzieja auta. Już po kilku minutach funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego na ul. Sienkiewicza w Kole zauważyli skradzione IVECO. Policjanci zatrzymali sprawcę kradzieży oraz odzyskali pojazd wraz z narzędziami, które znajdowały się w jego wnętrzu. Łączna wartość odzyskanego mienia to prawie 50 000 złotych. 51-latek, który dokonał kradzieży miał prawie 2,9 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna po wytrzeźwieniu odpowie za kradzież pojazdu oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Poprzedni artykułTragedia. Cofał dostawczym busem potrącił kobietę. Zmarła w szpitalu
Następny artykułMakabra w Zielonej Górze. Ciało w strumieniu to zielonogórzanin. Śledczy badają sprawę jego śmierci