Policjanci pomogli 9- latkowi, pod którym załamał się lód na kanale Raduni. W akcję policjantów zaangażowali się przechodnie, którzy pomagali policjantom. Funkcjonariusze uspokoili przerażone dziecko i poinstruowali, jak ma bezpiecznie opuścić oblodzony kanał. Za ręce ściągnęli je z lodu.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek, 19 stycznia. O godz. 14.00 dyżurny odebrał zgłoszenie o tym, że na wysokości ulicy Salwator w Gdańsku, na zamarzniętym lodzie kanału Raduni stoi dziecko. Wcześniej pod chłopcem załamał się lód.
Chłopiec wpadł do wody, ale zdołał się z niej wydostać i przeszedł na zamarzniętą taflę. Ta stał czekając na pomoc. Na miejsce natychmiast pojechała st. post. Patrycja Krzyszczak i post. Bartosz Rakowski z patrolówki.
Policjanci na środku oblodzonego kanału zauważyli chłopca, który w każdej chwili mógł wpaść do wody. Funkcjonariusze przeszli przez barierkę, żeby pomóc dziecku. Sprawdzili grubość pokrywy lodu. Była bardzo cienka, nie było możliwości wejścia na nią, czy położenia się.
Mundurowi zaczęli uspokajać przerażonego chłopca i rękami złapali się bierki, nachylając się w stronę 9-latka. Funkcjonariusze poinstruowali chłopca, jak bezpiecznie ma opuścić oblodzony kanał i po chwili złapali dziecko za ręce oraz ściągnęli z lodu.
W akcję zaangażowali się także przechodnie, którzy asekurowali działania mundurowych. Po tym, jak przemoczony 9-latek trafił na brzeg, policjant oraz przechodzień okryli go swoimi kurtkami.
Okazało się, że chłopiec mieszkał niedaleko, więc policjanci zaprowadzili go do domu i przekazali pod opiekę mamie.
Na miejsce przyjechała karetka, której załoga zbadała 9-latka i stwierdziła, że nie wymaga on hospitalizacji.