Łatwowierność 65-latki z powiatu zamojskiego, wykorzystał oszust podając się za „amerykańskiego żołnierza”. Kobieta przelała 75 tysięcy złotych na wakacje. Mężczyzna, którego poznała przez internet, miał zostać ranny na misji NATO i dlatego nie mógł przyjechać do Polski. Policja apeluje o rozwagę i zdrowy rozsądek w kontaktach z nieznajomymi.
W środę, 10 maja do policjantów Zamojskiej Komendy zgłosiła się 65-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego. Poinformowała, że prawdopodobnie padła ofiarą oszusta.
W połowie zeszłego roku 65-latka otrzymała zaproszenie do grona znajomych na Facebooku. Zaproszenie przyjęła i od tego momentu zaczęła się porozumiewać ze ”znajomym”, który podawał się za amerykańskiego żołnierza przebywającego na misji pokojowej w Libanie. Ich znajomość rozwinęła się na tyle, że po pewnym czasie postanowili się spotkać, lecz to nie było takie proste.. pojawił się problem.
- Przyjazd wojskowego lekarza do Polski wiązał się z koniecznością pozytywnego rozpatrzenia wniosku urlopowego. Okazało się, że miała go złożyć do „Departamentu Wakacji NATO” sama 65-latka, uiszczając jednocześnie jednorazową opłatę w wysokości 13 tysięcy złotych – przekazuje zebrane do sprawy – informacje starszy aspirant Katarzyna Szewczuk z KMP w Zamościu.
Starsza kobieta otrzymała odpowiedź, że żołnierzowi przyznany został urlop i kwota 200 tysięcy złotych kieszonkowego do wykorzystania podczas wakacji w Polsce. Te środki mogły zostać jednak przez niego wykorzystane dopiero podczas pobytu w Polsce. Wiązało się to z kolejnymi wydatkami związanymi z organizacją jego podróży.
Kobieta nie zrażała się po coraz większych wydatkach na mężczyznę które skrupulatnie wysyłało jej dowództwo libańskiego oddziału NATO. Oczekiwania zostały przerwane nagle. Zaprzyjaźniony żołnierz dostał kulę podczas ostrzału bazy przez co jego podróż trzeba było przełożyć. W drugim terminie również okazało się, iż na drodze stało mnóstwo przeszkód, bo zakochany po uszy żołnierz przejeżdzał już przez Czechy, gdy nagle utknął, ponieważ nie miał pieniędzy na przeprowadzenie rzekomo płatnego testu na COVID-19.
Pomimo, tego, iż kobieta zaczęła wątpić w wiarygodność przekazywanych jej informacji, mimo to w maju zdecydowała się przelać mu jeszcze 3 tysiące złotych. Łącznie na przestrzeni ostatnich miesięcy wykonała 8 przelewów na łączną sumę blisko 75 tysięcy złotych.
- Do spotkania z „żołnierzem” nie doszło. Niestety mimo swoich podejrzeń, że mogła paść ofiarą oszustwa, kobieta nadal czeka na to spotkanie. Ostrzegamy przed tego typu sytuacjami – mówi st. asp. Katarzyna Szewczuk.
Zawierając nowe znajomości za pośrednictwem komunikatorów należy zachować ostrożność. Prośby o pomoc finansową oraz dziwne zachowanie powinno wzbudzić podejrzenia. Pamiętajmy, że dla przestępczego procederu oszuści przedstawiają nieprawdziwe historie by zdobyć zaufanie swojej ofiary. Ich celem jest zmanipulowanie w taki sposób aby dobrowolnie przekazywała pieniądze na cele związane np. z przyjazdem znajomego do naszego kraju, czy jego kosztownym leczeniem. Tylko ostrożność, czujność i dystans do otrzymywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszustów – poucza.