17-letni mężczyzna zginął na miejscu w wypadku. Najpierw uderzył w psa, potem w drzewo.
Wszystko wydarzyło się w piątek 23 września w godzinach rannych w miejscowości Mirachowo w woj. pomorskim.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 17-letni kierujący motorowerem uderzył w psa, w wyniku czego stracił panowanie nad jednośladem, a następnie uderzył w drzewo. Niestety młody mężczyzna na skutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu.
Młodego mężczyznę, niedającego oznak życia zauważyła przypadkowa osoba, która wezwała służby ratunkowe. Niestety na pomoc 17-latkowi okazało się za późno.
Na razie nie wiadomo o której godzinie doszło do tragedii. Wszystko wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratura.