Nawet 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który nie potrafił zapanować nad emocjami i swoje argumenty przedstawił innemu kierowcy używając pięści. Agresor ukarany został także za spowodowanie kolizji i kierowanie bez uprawnień.
Dyżurny jarocińskiej policji został poinformowany o kolizji na jednej z dróg w Mieszkowie. Jak wynikało ze zgłoszenia, kierujący Audi nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu Peugeotem, uderzył w niego, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia.
Gdy policjanci próbowali zlokalizować pojazd sprawcy, do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o pobiciu kierowcy Forda, przez kierującego Aaudi. Do zdarzenia doszło w Bachorzewie. Przekazane przez zgłaszającego częściowe dane pojazdu agresora wskazywały na to, że jest to ten sam pojazd, który kilkanaście minut wcześniej uczestniczył w kolizji.
Jak ustalili policjanci, ofiara agresora zwróciła uwagę na jadący za nim samochód i nerwowe zachowanie kierowcy. Gdy mężczyzna zwolnił, żeby wjechać na posesję, kierowca audi rozpoczął manewr wyprzedzania tuż przed przejściem dla pieszych. Następnie zatrzymał swój pojazd na lewym pasie.
Pokrzywdzony zwrócił mężczyźnie uwagę, że jego zachowanie i sposób jazdy jest niezgodne z przepisami, i że stwarza zagrożenie dla innych. Wówczas napastnik kilkukrotnie uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz. Mężczyzna z obrażeniami twarzy trafił do szpitala. Jak ocenili lekarze, obrażenia których doznał, są powyżej 7 dni.
Ustalenie sprawcy nie było łatwe, gdyż żaden z kierowców nie znał dokładnego nr rejestracyjnego pojazdu. Jednak mężczyzna gdy ochłonął, sam zgłosił się na komendę informując, że brał udział w kolizji w Mieszkowie.
Policjant prowadzący czynności w sprawie o wykroczenie ustalił, że 28-latek z gminy Jarocin popełnił jeszcze jedno wykroczenie, kierując samochodem bez uprawnień. Za popełnione wykroczenia został ukarany mandatem w wysokości 3 tys. zł i 20 punktami karnymi. Mężczyzna poniesie także odpowiedzialność za wyprzedzanie w obrębie przejścia dla pieszych oraz zatrzymanie samochodu za przejściem dla pieszych.
Na tym jednak wizyta 28-latka w komendzie, ku jego zdziwieniu, się nie zakończyła. Mężczyzna został przesłuchany także przez policjantów Wydziału Kryminalnego, którzy postawili mu zarzut spowodowania uszkodzenia ciała 45-latka.
Napastnik przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Grozi mu za to kara do 5 lat więzienia.