Kaczyński w Nowej Soli. W niedzielę, 4 grudnia, Jarosław Kaczyński, prezes PiS w ramach objazdu kraju zawitał do Nowej Soli. Na zamkniętym spotkaniu byli tylko działacze partii oraz członkowie PiS, a obiektu strzegła armia policji. Nikt inny nie wszedł do środka. Kaczyńskiego przed hotelem Nadodrzański Dwór przywitali przeciwnicy. – Czego on się boi, przecież jest tak dobrze, dlaczego Kaczyński do nas nie wyjdzie – pytali nowosolanie
Niedziela, godz. 12.20 Nowa Sól. Hotel Nadodrzański Dwór szczelnie obstawiony kordonem policji. Część policjantów uzbrojona jak na mecze podwyższonego ryzyka. Ulice obstawione drogówką. Wśród tłumu kręcą się kryminalni nagrywający wszystko co się dzieje. Na hotelowym balkonie stoi kamera na statywie. Tam też kryminalni nagrywają protestujących.
Ilu policjantów zabezpiecza Kaczyńskiego
Ilu policjantów zabezpiecza wizytę posła Kaczyńskiego w Nowej Soli? W Zielonej Górze w niedzielę miało być nawet ponad 300 funkcjonariuszy. – Szczegółowych informacji na ten temat nie udzielamy ponieważ są to dane taktyczne. Liczba policjantów jest adekwatna do danej chwili oraz sytuacji na miejscu – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
W Nowej Soli prezesa Kaczyńskiego witają transparenty „Zostaw kota”, „Nie jesteś tu mile widziany”, „Władza w rękach wariata, rządzi nami psychopata”. Ludzie mają dość. – Chcemy żyć w normalnej Polsce, demokratycznej – mówi Piotr Wojciechowski z Nowej Soli. Jego żona też chce zmian. – Ta destrukcyjna władza musi się skończyć – mówi Ewa Wojciechowska.
Ludzie chcą powiedzieć Kaczyńskiemu co myślą
Ludzie chcieliby powiedzieć co myślą o sytuacji prezesowi Kaczyńskiemu. Na to nie mają żadnych szans. Do hotelu weszli tylko zwolennicy oraz działacze partii PiS. – Czego Kaczyński się boi, przecież jest tak lubiany przez Polaków, a w kraju jest taki dobrobyt – mówi nowosolanin. Ludzie mają już dość drożyny oraz podwyżek. Wykrzykiwali hasła, że zbliżają się drogie święta. Między ludźmi a policją na spotkanie z Kaczyński szedł Jacek Kurzępa, poseł PiS z lubuskiego. – I co poprawiła się jakość życia pana posła – pytali nowosolanie. Ten tylko się uśmiechał.
– Chcę normalnych podatków, chcę wsparcia dla firm a nie ich dobijania, chce stałego zusu, a przede wszystkim chce spokojnie żyć, czego PiS nam jak widać nie dał. W kraju jest bardzo źle – mówi Adrian Śnieżko z Nowej Soli.
W niedzielę, 3 grudnia, Kaczyński był w Zielonej Górze. Setki policjantów przez cały dzień obstawiało Planetarium Wenus w centrum miasta. – I to tylko dlatego, że przyjeżdża szeregowy poseł – grzmi Robert Górski, radny Zielonej Góry.
W centrum Zielonej Góry okradziono lombard
Kiedy policja skupiała się na obstawie Kaczyńskiego, w centrum Zielonej Góry, w biały dzień został obrabowano lombard. – Najsmutniejsze jest to, że za publiczne pieniądze, ten cyrk jest chroniony przez policję. Tymczasem mieszkańcy Zielonej Góry często nie mogą doczekać się na interwencję policji, bo nie ma komu wsiąść do radiowozu, a tutaj od rana cała komenda postawiona na baczność – mówi radny Rafał Kasza.
Zielona Góra. Policja groziła ludziom użyciem siły
Podczas wizyty Kaczyńskiego pod planetarium było gorąco. Ludzie mieli ze sobą transparenty z hasłami „Kto na ceny dziś przeklina wina Jarka i Putina”, „Jarek nie pleć o dawaniu w szyję kiedy gospodarka ledwo żyje”. Ludzie krzyczeli „sp…aj dziadu”. Na innych transparentach czytamy „Tu jest polska nie kaczystan”.
W końcu policja zagroziła protestującym użyciem siły. Przez megafon kazała rozejść się protestującym. „Dbajcie o własne życie i zdrowie”. Przez megafon policja informowała, że zgromadzenie jest nielegalne a „policja użyje środki przymusu bezpośredniego”. Potem policjanci zaczęli legitymować i spisywać protestujących.