Hodowca lisów z pod Kościana skazany na więzienie

Hodowca lisów, którego ferma znajduje się w Kiełczewie został skazany na karę bezwzględnego więzienia, informuje stowarzyszenie Otwarte Klatki.

Jak informuje stowarzyszenie Otwarte Klatki hodowca lisów prowadzący fermę w Kiełczewie skazany został na karę pół roku więzienia. Orzeczono też wobec niego zakaz prowadzenia działalności związanej w hodowlą zwierząt, posiadania zwierząt i pracy przy zwierzętach na 7 lat.

  • To pierwszy w historii walki o zwierzęta wyrok skazujący na karę bezwzględnego więzienia. Walka o ten wyrok zajęła nam osiem długich lat. Mamy poczucie, że to tylko początek. Kolejne sprawy są w toku, ale ten wyrok to bardzo ważny precedens, kamień milowy – mówią przedstawicielki stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Wyrok ma też charakter symboliczny, bo wydany w Ogólnopolskim Dniu Praw Zwierząt. Na tym walka się nie kończy, bo najprawdopodobniej hodowca odwoła się od wyroku do sądu wyższej instancji.

Przypomnijmy, że sprawa ciągnie się już od około 8 lat. W 2016 roku na fermie lisów w Kiełczewie przeprowadzono interwencję po tym, jak światło dzienne ujrzały nagrania wykonane z ukrytej kamery ukazujące warunki, w jakich przebywają lisy. Zobaczyć można było bestialski sposób postępowania ze zwierzętami. Sąd skazał właściciela, ale ferma nadal istniała. Kolejne nagrania, wykonane w 2020 roku pokazały, że sytuacja wcale się nie poprawiła. Sprawa znów trafiła do sądu i wyrok dotyczy właśnie tego zdarzenia. Zaledwie miesiąc temu podjęto tam kolejną interwencję.

Więcej informacji na profilu facebookowym Otwartych Klatek.

 

Źródło.ekoscian.eu

Poprzedni artykułPłonął las. W akcji aż trzy samoloty gaśnicze (zdjęcia )
Następny artykułKarambol z udziałem czterech pojazdów. Na szczęście nikomu nic się nie stało