Agresywny ojciec z synem skuci kajdankami przez policjantów. Stwarzali zagrożenie na jeziorze. To Lubuszanie

Policjanci z Giżycka interweniowali wobec ojca i syna, mieszkańców woj. lubuskiego, którzy pływając skuterem wodnym po jeziorze Ryńskim powodowali zagrożenie dla siebie i innych, rażąco łamiąc przy tym przepisy.

Policyjni wodniacy na jez. Ryńskim w trakcie służby zauważyli skuter wodny ciągnący na linie dmuchane koło z pasażerem. Skuter płynął w ślizgu, wytwarzał fale w miejscu, gdzie jest to zabronione na podstawie ustawionego tam znaku. Wpływał z dużą prędkością na szlak i podpływał blisko zacumowanych w porcie łodzi.

Sternik swoją bezmyślnością stwarzał realne zagrożenie dla siebie, innych osób oraz jednostek pływających.

Skuterem kierował młody mężczyzna. Został zatrzymany do kontroli. Policjanci poprosili go o okazanie patentu sternika motorowodnego, licencji do holowania oraz dokumentu rejestracyjnego. Nie posiadał żadnego z nich.

Drugi z mężczyzn, starszy znajdujący się w ciągniętym wcześniej kole, zaczął w tym czasie nerwowo reagować na pojawienie się policjantów, kwestionując ich czynności dokonywane zgodnie z prawem. Utrudniał prowadzenie kontroli policjantom i zakazywał kierującemu skuterem podawać policjantom swoje dane osobowe.

Młodszy z mężczyzn zastosował się do poleceń starszego i podjął próbę odpłynięcia z miejsca kontroli. Uprzedzony o konsekwencjach takiego zachowania, zmusił policjantów do użycia środków przymusu bezpośredniego. Został obezwładniony.

Widząc to starszy mężczyzna, znajdujący się wciąż w kole, zaczął być agresywny wobec policjantów i wulgarnie ich znieważać. Został poinformowany, że swoim zachowaniem popełnia przestępstwo i zostanie zatrzymany. Wzbudziło to w nim jeszcze większą agresję, próbował odpłynąć na kole od policjantów i zmusił ich swoim zachowaniem do tego, że został obezwładniony i zatrzymany.

Policjanci ustalili ich dane. Wtedy okazało się, że mężczyźni to ojciec z synem, 18-latek i 45–latek, turyści z woj. lubuskiego. Za popełnione wykroczenia oraz przestępstwa wkrótce odpowiedzą przed sądem.

Zgodnie z kodeksem karnym kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Wykroczenia polegające na kierowaniu jednostkami wodnymi bez wymaganych uprawnień oraz niestosowaniu się do znaków żeglugowych są zagrożone mandatami w wysokości do 500 zł.

Mogłoby się wydawać, że tragedie, do jakich doszło w ostatnich dniach na mazurskich akwenach, uzmysłowiły turystom i osobom korzystającym ze sprzętów pływających, jak niebezpieczne może być zlekceważenie siły żywiołu, jakim jest woda i nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa.

Niestety na niektórych liczba 32 utonięć na Warmii i Mazurach od początku sezonu nie robi wrażenia i wciąż mają za nic zasady bezpieczeństwa i obowiązujące przepisy.

Poprzedni artykułTragiczny wypadek. Quad uderzył w drzewo. Nie żyje 23-latka
Następny artykułKobieta i dzieci w domu przeszły piekło. Mąż sadysta przypalał żonę papierosami