– Na naszym poznańskim osiedlu Głuszyna doszło już drugi raz do incydentu z udziałem psów. Zwierzęta zaniedbane przez swoich właścicieli przegryzły drewniane ogrodzenie, a następnie pogryzły trzy kobiety, zagryzły psa oraz doprowadziły do tego, że inny pies w strachu przed nimi wpadł pod koła samochodu przez co niestety jego psie życie zostało zakończone – napisała czytelnik epoznan.pl.
Kolejny czytelnik epoznan.pl napisał, że agresywne psy pogryzły już cztery psy, z tego dwa nie przeżyły. Miały również pogryźć trzy osoby. Kolejna osoba podkreśla, że agresywne psy „są zdesperowane, by zabić”.
- Psy w listopadzie 2023 roku wydostały się z posesji atakując dwa psy, jednemu z nich udało się uciec, drugi został pogryziony. Poszkodowana została także jedna osoba, o sprawie została poinformowana została policja, która pozostawiła psy w miejscu ich przebywania – czytamy na epoznan.pl.
Zabezpieczenie posesji nie zostało prawidłowe i psom udało się uciec 30 grudnia. Wtedy ucieczka zakończyła się tragicznie dla dwóch psów oraz dwóch osoby. Na miejsce wezwano policję oraz straż miejska. Decyzją prokuratura psy pozostały jednak w miejscu, w którym przebywały.
Ogrodzenie posesji nadal nie pozostało naprawione. A z relacji osób wiadomo, że psy często zostają w długo bez opieki. Ludzie się boją. Piszą, że w końcu ucieczka psów zakończyć się tragicznie kiedy zaatakują dziecko.
Maciej Święcichowski z policji w rozmowie w epoznan.pl przyznaje, że funkcjonariusze interweniowali na miejscu 30 grudnia. Interwencja miała miejsce w rejonie ulicy Gabszewicza na terenie Głuszyny. Policja ustaliła, że kobieta spacerowała ze swoim psem i wtedy została zaatakowana przez niej dwa duże psy. Zaczęły gryźć jej psa.
Na pomoc kobiece ruszy mężczyzna ze swoim psem. Pies mężczyzny wpadł pod samochód i zginął. Pogryziony pies kobiety padł u weterynarza. Kobieta została ugryziona w rękę. Na miejscu byli właściciele agresywnych psów. Powiedzieli, że wyszły przez balkon.
Policjanci prowadzą postępowanie o wykroczenie, dokładnie o brak nadzoru nad psami. Zostali przesłuchiwani świadkowie.
Psami ma zainteresować się dzielnicowy, a czworonogi mają trafić na obserwację.