Dwaj bracia niedawno wyszli z więzienia, ale będą musieli wrócić, bo znowu dokonali kradzieży z włamaniem. Jeden z nich myśląc, że nie zostanie rozpoznany, dla zmylenia policjantów nosił damską blond perukę.
Dwóch mężczyzn dokonało kradzieży z włamaniem do jednej z posesji na ternie gminy Lubowidz. Wówczas rodzeństwo przyznało się do popełnionego przestępstwa i poddało dobrowolnie karze bezwzględnego pozbawienia wolności na dwa lata. Zanim sprawa trafiła do sądu i została rozpatrzona, już po kilku dniach bracia w wieku 36 lat i 44-latek dokonało kolejnych kradzieży z włamaniem.
Tym razem nocą z 20 na 21 lutego za cel obrali sobie remizę Ochotniczej Straży Pożarnej w gminie Żuromin. Wybijając szybę, weszli do środka. Wnętrze remizy okazało się jednak nieatrakcyjne pod kątem przedmiotów do kradzieży, dlatego postanowili włamać się do sąsiadującego z nią sklepu spożywczo-przemysłowego.
Ich łupem padły artykuły spożywcze, alkohol, wyroby tytoniowe i gotówka znajdująca się w kasie. Straty oszacowano na kwotę ponad 5 tys. zł. Na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone ślady, a sprawą zajęli się żuromińscy policjanci. Wytypowali oni sprawców, podejrzewając znany im dobrze duet braci.
Kilka godzin później mundurowi uzyskali informację, że w miejscowości Bądzyn do sklepu spożywczo-przemysłowego przyszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich został na zewnątrz, a drugi mając założoną na głowę damską perukę, wszedł do sklepu. Myśląc, że nie zostanie rozpoznany, zaczął obserwować rozmieszczenie w sklepie.
Mężczyźni przed przyjazdem Policji uciekli, jednak już po chwili policjanci zatrzymali znane im rodzeństwo. Bracia zostali doprowadzeni do żuromińskiej komendy. Mężczyźni byli pijani. Zostali zatrzymani w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy. Odzyskano także znaczną część skradzionego towaru, który mężczyźni ukryli w jednej z szop.
W weekend bracia zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty włamania i kradzieży z włamaniem. Jeden z nich przyznał się do zarzucanych mu czynów i poddał karze wyznaczonej przez prokuratora, czyli 3 lat więzienia.
W sobotę, 24 lutego, został przewieziony do aresztu śledczego celem odbycia kary. Drugi z rodzeństwa niebawem odpowiadał będzie przed sądem.