Wydmuchał 2,5 promila, nic dziwnego, że dachował. Dobrze, że nikogo nie zabił

Młody mężczyzna popisał się brakiem odpowiedzialności. Był kompletnie pijany i wsiadł za kierownicę. Dobrze, że nikogo nie zabił.

Wszystko wydarzyło się w czwartek w nocy o godzinie 2:29. Wówczas kobieta mieszkanka z powiatu gostyńskiego przemieszczająca się trasą Zalesie Dąbrówka zauważyła leżącego na dachu Forda. Natychmiast powiadomiła służby ratunkowe.

Kobieta widziała jak z pojazdu od strony kierowcy wychodzi mężczyzna, poza nim w pojeździe nie było innych osób.

Realizujący na miejscu czynności policjanci ustalili, że to 21-latek, który znajdował się w pojeździe był jego kierowcą. Badanie trzeźwości wykazało że mężczyzna jest nietrzeźwy. Urządzenie kontrolno-pomiarowe pokazało 2.5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 21-latkowi z powiatu gostyńskiego zatrzymano prawo jazdy.

Mężczyzna obecnie przebywa w szpitalu w związku z urazem czaszki oraz ogólnymi potłuczeniami.

Mężczyzna za kierowanie stanie trzeźwości oraz spowodowaną kolizję drogową odpowiem przed sądem.

Poprzedni artykułTo nie jest żart, choć brzmi absurdalnie. Komendant miejski kazał oddać policjantom… czajniki elektryczne z komisariatów
Następny artykułWypadek. Karambol z udziałem czterech pojazdów na dk32 pod Wolsztynem (zdjęcia czytelnika)