Prowadził znane biuro podróży. Powołując się na znajomości w branży, oferował korzystne rabaty na wycieczki zagraniczne. Nakłaniał do szybkiego podjęcia decyzji i pobierał zapłatę w całości pomimo odległego terminu. Oszukał ludzi na około 2 miliony złotych. Zatrzymany 46-latek usłyszał zarzuty oszustwa, a sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi kara do 16 lat więzienia.
Pierwsze informacje do śledczych dotarły w 2020 r. Z zawiadomienia głównych ogólnopolskich biur podróży wynikało, że za osoby, które miały mieć wykupione wakacyjne wyjazdy pieniądze nie były wpłacane w całości lub nie doszło w ogóle do ich rezerwacji.
Oszukani w ten sposób klienci o tym, że nie wylecą na wykupioną przez siebie wycieczkę, dowiadywali się w ostatniej chwili. Zdarzało się nawet, że pokrzywdzeni będąc już na lotnisku, nie mogli wejść do samolotu, ponieważ pośrednik nie zarezerwował dla nich wycieczki, nie opłacił jej, a powierzone pieniądze przywłaszczył.
Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że białostoczanin prowadzący znane biuro podróży, powołując się na swoje znajomości w branży lub przedstawiając się jako przedstawiciel regionalny głównych biur podróży, oferował korzystne rabaty na wycieczki zagraniczne. Nakłaniał klientów do szybkiego podjęcia decyzji, nie będąc uprawnionym pobierał zapłatę za całość wycieczki pomimo jej odległego terminu, a następnie nie przekazywał pieniędzy organizatorowi na rzecz rezerwacji.
Brał pożyczki na inwestycje i ich nie spłacał
Kolejną metodą oszukiwania były pożyczki, jakie zaciągał mężczyzna. Zwracał się do majętnych znajomych z propozycją „szybkiego zarobku”. Polegała ona na pożyczeniu mu pieniędzy na inwestycję na krótki okres z atrakcyjnym oprocentowaniem.
Pokrzywdzonym opowiadał o specjalnej okazji, która się nadarzyła. Żeby zachęcić swoje ofiary do udzielenia mu pożyczek, mężczyzna początkowo pobierał niewielkie kwoty. Spłacał je w ciągu kilku dni, wypłacając dodatkowy zysk, zwykle na poziomie 10 procent udzielonej pożyczki.
Podczas zawierania umowy pożyczek, mężczyzna umieszczał zapis o wysokich karach umownych za każdy dzień zwłoki, szybki zwrot pożyczonych pieniędzy oraz informacje o korzystnym zysku w krótkim terminie. Okoliczności te budowały zaufanie do białostoczanina i sprawiały, że pokrzywdzeni zgadzali się pożyczyć mężczyźnie wysokie kwoty, nierzadko sięgające kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych.
Policjanci ustalili do tej pory ponad 150 pokrzywdzonych. Straty poniesione przez oszukanych sięgają 2 milionów złotych. Mężczyzna oszukiwał nawet mając postawione pierwsze zarzuty już w 2020 r. Sprawa ma charakter rozwojowy i funkcjonariusze docierają do kolejnych pokrzywdzonych osób. Zatrzymany 46-latek usłyszał kolejne zarzuty oszustwa, a sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawiania wolności, jednak z uwagi na uczynienie sobie z tego procederu stałego źródła dochodu, kara może zostać zwiększona o połowę.
Wszystkie osoby, które straciły pieniądze w wyniku takich oszustw policja prosi o kontakt z funkcjonariuszami z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku pod numerem telefonu 47 711 31 10.