Mężczyzna bez powodu powiadomił o zagrożeniu promieniowaniem w galerii handlowej. Służby musiały pojawić się na miejscu i działać zgodnie z procedurami. Fałszywe zawiadomienie będzie miało skutki dla mężczyzny. Gorzowscy kryminalni zatrzymali go dzięki pracy operacyjnej i współpracy z Centralnym Biurem Zwalczania Cyberprzestępczości. 36-latek usłyszał już zarzuty.
Gorzowskie służby o zagrożeniu w galerii handlowej przy ulicy Przemysłowej dowiedziały się w poniedziałek, 23 września, około godziny 15:00. Do jednej z instytucji wpłynął mail, z informacją że ludziom robi się słabo, bo zagraża im promieniowanie.
Do galerii dojechali policjanci oraz straż pożarna. – Każde takie zgłoszenie jest zawsze szczegółowo sprawdzane, a do działań są kierowani wyspecjalizowani funkcjonariusze – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Szybko okazało się, że zgłoszenie jest fałszywe. Żadnego zagrożenia promieniowaniem nie było. Nie oznaczało to jednak końca pracy dla policjantów.
Służby kryminalne, we współpracy z Centralnym Biurem Zwalczania Cyberprzestępczości ustaliły osobę, która powiadomiła służby o zagrożeniu. To 36-latek, który w przeszłości był już karany za wywołanie alarmu.
- Kwestia czasu pozostawało jego zatrzymanie. To zadanie, które realizowali kryminalni z gorzowskiej komendy miejskiej – mówi kom. Jaroszewicz.
Funkcjonariusze ustalali miejsce pobytu 36-latka, który został zatrzymany w piątek, 27 września, na jednej z ulic miasta.
Podejrzany trafił do gorzowskiej komendy. Odmówił składania wyjaśnień. Mężczyzna usłyszał zarzut zgłoszenia fałszywego alarmy, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator zdecydował, że trafi po d policyjny dozór.