Mamy złe wiadomości. Czeska policja zmusza polskich kierowców do płacenia nie swoich mandatów. I to wszystko w imię prawa. Nowe przepisy pozwalają czeskiej policji egzekwować mandaty nie tylko nałożone na kierowcę, ale również od właściciela samochodu. I to dla Polaków jest bardzo poważny problem.
Nowe przepisu obowiązują w Czechach od 1 styczna. I stały się zmora oraz zagrożeniem dla Polskich kierowców. Policjanci, celnicy oraz straż miejska dostały nowe mocne uprawienia do ściągania zaległych mandatów od obcokrajowców.
Wystarczy, że np. policjant w czasie kontroli stwierdzone, że kierowca lub właściciel samochodu mają zaległe mandaty do zapłacenia. Wtedy może zażądać natychmiastowej spłaty mandatu lub mandatów.
W razie odmowy samochód zostanie zatrzymany a tablice rejestracyjne zabrane. To zagrożenie dla samochodów w leasingu.
Leasingodawca tłumaczy, że mandaty to problem kierowców i tutaj kółko się w Czechach zamyka. Zgodnie z nowymi czeskimi przepisami jadąc autem leasingowany będziemy płacić za mandaty, które dostali inni kierowcy leasingodawcy.
Przypominamy, że zaległe mandaty w Czechach są wpisywane na konto kierowcy lub właściciela auta, czyli sprawcy wykroczenia a nie po numerze rejestracyjnym.