Spostrzegawczość oraz dobra pamięć to coś, co bardzo przydaje się w pracy policjanta. Udowodnił to Dyżurny ze złotowskiej jednostki, który wracając po służbie do domu zauważył dwa skradzione rowery porzucone na poboczu drogi na skraju miasta. Do sprawy zatrzymano kobietę i mężczyznę, którzy usłyszeli zarzuty. Za kradzież grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.
POLECANE – Tragiczne wieści. Radek Dąbrowski odszedł na wieczną służbę
We wtorek (23.07) późnym popołudniem, do złotowskiej jednostki stawiła się mieszkanka Złotowa, która poinformowała o kradzieży roweru. Jednoślad miał zostać skradziony sprzed jednego ze sklepów w okolicach galerii na terenie miasta. Kobieta przekazała mundurowym opis jednośladu oraz ważne cechy identyfikacyjne, po czym przyjęto od niej zawiadomienie.
Gdy dyżurny ze złotowskiej jednostki, który jako pierwszy został poinformowany o kradzieży, wracał do domu po zakończonej służbie, na granicy miasta na poboczu zauważył dwa porzucone jednoślady. Jeden z nich pasował do opisu poddanego przez zgłaszająca.
Oba jednoślady zostały zabezpieczone w złotowskiej komendzie i jeszcze tego samego wieczoru jeden z nich wrócił do właścicielki. Okazało się że drugi odnaleziony rower, również został skradziony tego samego dnia, a jego właściciel kolejnego dnia złożył zawiadomienie w tej sprawie.
Do kradzieży jednośladów o łącznej wartości 5000zł, zatrzymana została 20-letnia kobieta oraz 26-letni mężczyzna. Usłyszeli oni zarzuty kradzieży, do których się przyznali. W trakcie przesłuchania wyjaśnili, że chcieli sprzedać rowery, gdyż potrzebowali pieniędzy.
Odpowiedzą teraz przed Sądem, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.