Nastolatek z gminy Kaczory kierował autem mając blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Jego podróż zakończyła się, kiedy wjechał do lasu i uderzył w drzewo. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. O dalszych konsekwencjach dla nieletniego zadecyduje sąd rodzinny.
29 listopada około godziny 2:00 w nocy, policjanci Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego zostali wezwani do nietypowej interwencji. Osoby przejeżdżające trasą pomiędzy Kaczorami a Piłą, zauważyły zakrwawionego mężczyznę, który wyszedł z lasu. Ten cały czas szedł w stronę Kaczor, dlatego zgłaszający pojechali za nim i powiadomili służby ratunkowe.
Po dotarciu na miejsce policjanci ustalili, że wskazany mężczyzną jest 15-letni mieszkaniec gminy Kaczory. Nastolatek nie potrafił logicznie wytłumaczyć okoliczności w jakich się aktualnie znalazł. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Kiedy funkcjonariusze wraz z młodym mężczyzną dotarli do jego rodziców, okazało się, że sprzed ich domu zniknęło auto. Wtedy nieletni przyznał się, że w nocy zabrał kluczyki od pojazdu i wsiadł za kierownicę. Kiedy jechał w kierunku Piły, nagle stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
Badanie alkomatem przeprowadzone przez funkcjonariuszy wskazało, że 15-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Całość zebranych w sprawie materiałów trafi do sądu rodzinnego i nieletnich, który zadecyduje o dalszych konsekwencjach dla nieletniego.
Policjanci będą ustalać również okoliczności, w jakich 15-latek wszedł w posiadanie
alkoholu.
KPP w Pile/Facebook