Dzielnicowi z Garwolina nie dowierzali, kiedy otrzymali zgłoszenie o dziku, który znajduje się w mieszkaniu w bloku na jednym z osiedli. Po przyjeździe na miejsce, ich oczom ukazał się jednak niezwykły widok.
W czwartek, 18 lipca, po godz. 19:00 dzielnicowi z Garwolina interweniowali w związku z nietypowym zgłoszeniem zaniepokojonych mieszkańców jednego z osiedli. W jednym z mieszkań mężczyzna miał trzymać dzika.
Choć zgłoszenie brzmiało nieprawdopodobnie, policjanci pojechali to sprawdzić. Ku ich zdziwieniu pod wskazanym adresem faktycznie był mały warchlak.
Przebywający tam mężczyzna powiedział policjantom, że znalazł zwierzę w lesie. Chodziło samo, wiec zrobiło mu się go szkoda i przyprowadził go do mieszkania. Okazało się, że zdążył też nadać mu już imię, Bohunek.
Dzielnicowi powiadomili lekarza weterynarii, który z uwagi na zagrożenie chorobą ASF przekazał zwierzę na obserwację.
Mężczyzna, który trzymał małego dzika w mieszkaniu musi liczyć się z odpowiedzialnością za wykroczenie w związku ze złamaniem przepisów ustawy prawo łowieckie.
Zgodnie z informacją Lasów Państwowych praktycznie wszystkie zgłoszone wypadki znalezienia porzuconego młodego zwierzęcia to fałszywy alarm. Nie należy zbliżać się do takich zwierząt, dotykać ich i pod żadnym pozorem zabierać ich z lasu.
Pozostawianie młodych zwierząt samych, np. zajęcy, saren czy dzików, to nie brak dbałości o potomstwo ze strony rodziców, ale wręcz przeciwnie, objaw troski o ich byt. To wypracowana przez zwierzęta strategia przetrwania: młode zwierzę nie wydziela intensywnego zapachu, więc nie wyczują go drapieżniki, mało się porusza i ma maskujące ubarwienie, co zapewnia mu ochronę. Ciągła obecność dorosłych zwierząt w pobliżu zagraża młodym i ściąga uwagę drapieżników.