Reklama samochody.pl

Szokująca śmierć trzech osób. Kierowca volvo wjechał pod pociąg. To była rodzina, która jechała na wakacje nad morze

Do tragedii doszło we wtorek, 19 lipca, na przejeździe kolejowym w Dąbrówce Wielkopolskiej. Kierujący volvo 68-latek wjechał prosto pod szynobus. Doszło do potężnego zderzenia. Samochód został zmiażdżony. Zginęły trzy osoby. Kierowca volvo i jego 69-letnia żona oraz jej 59-letnia siostra. To rodzina, która jechała na wakacje nad morze.

Wszystko wydarzyło się około godz. 18.00. Kierujący volvo 68-latek jechał z pasażerkami, 69-letnią żoną i jej 59-letnią siostrą. Jak ustalił portal poscigi.pl, wyjechali ze Zbąszynka, skąd zabrali 59-latkę. Jechali nad morze do woj. zachodniopomorskiego, gdzie mieszkali kierujący z żoną. To miały być rodzinne wakacje.

Kierujący nie odjechał zbyt daleko od Zbąszynka. Zbliżał się do przejazdu kolejowego na ul. Piastowskiej w Dąbrówce Wielkopolskiej. Ten przejazd jest oznakowany sygnalizacją świetlną, ale nie ma rogatek. Trzeba się tam zatrzymać i upewnić czy przejazd jest bezpieczny.

Przed przejazdem zatrzymała się ciężarówka oraz kombajn. Jak mówią portalowi poscigi.pl świadkowie, kierowca volvo wyprzedził pojazdy stojące przed przejazdem robiąc to w dodatku na linii ciągłej. Po chwili wjechał na przejazd kolejowy prosto pod szynobus. Kierowcy nie mogło oślepić słońce bo było z innej strony.

Zginęły trzy osoby

Doszło do potężnego zderzenia. Volvo zostało zmiażdżone. Po uderzeniu ścięło też solidny betonowy słup.

Na miejsce wypadku dojechały wozy straży pożarnej oraz świebodzińska policja. Wylądował również śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Niestety na ratunek było za późno. – Na miejscu tragicznego wypadku zginęły trzy osoby jadące volvo – mówi asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.

Na miejscu tragedii długo pracowali policjanci oraz prokurator. Zostały zabezpieczone ślady oraz przesłuchano świadków. – Trwa wyjaśnianie przyczyny oraz okoliczności w jakich doszło do wypadku, w który zginęły trzy osoby – mówi asp. Ruciński.

Na tym samym przejeździe kolejowym do tragedii doszło w lipcu 2018 r. Kierujący fiatem wjechał pod pociąg. Siła uderzenia była tak duża, że samochód został przepchnięty przez szynobus 200 m od miejsca zderzenia. 70-letnie kierowca zginął na miejscu.

Poprzedni artykułPotężny pożar na składowisku odpadów. Akcja nadal trwa (ZDJĘCIA)
Następny artykułTo koszmar. Matka pijaczka zamykała małe dziecko w piwnicy pod podłogą. To znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem