Mężczyzna prowadzący przydomową hodowlę przetrzymywał blisko 30 psów i kilka kotów w warunkach skrajnego zaniedbania. Siedziały w maleńkich kojcach i pełnych odchodów. 64-letni właściciel czworonogów może trafić do więzienia nawet na 3 lata.
W dniu, 27 października, policjanci z Jarocina udzielili asysty pracownikom Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Radlinie i miejscowego TOZ-u, Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej oraz urzędnikom. Chodziło o odebranie blisko 30 psów rasy Akita i Shiba Inu oraz trzech kotów rasy Neva Masquerade i Syberyjski. Część zwierząt trafiła do fundacji, część do Schroniska w Radlinie.
Policjanci na miejscu zastali tragicznych widok. Psy siedziały w maleńkich kojcach zabrudzonych odchodami. Nie miały wydzielonej części na załatwianie potrzeb fizjologicznych.
Wybiegi, które miały do dyspozycji nie spełniały żadnych norm określonych w ustawie. Nie dość, że były zbyt małe, to były pełne śmieci, w tym bardzo ostre i stanowiące zagrożenia dla zdrowia i życia zwierząt.
Zwierzęta nie miały stałego dostępu do czystej wody oraz regularnego i głodowały. W kilku brudnych naczyniach znajdował się jedynie namoczony w wodzie chleb. Zwierzęta, które zostały odebrane 64-latkowi były brudne i wylęknione. Niektóre miały ślady bicia.
Śledczy postawili 64-latkowi zarzut znęcania się nad zwierzętami. Grozi mu teraz kara do 3 lat więzienia. Sąd może też orzec przepadek zwierząt. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa.