Tragedia w Rogaszycach. We wtorek około godz.19.00 na parkingu kościelnym zapaliła się skoda, niestety siedzący za jej kierownicą 89-latek zmarł. Wszystko wskazuje jednak na to, że do śmierci mężczyzny doszło z przyczyn naturalnych.
Jak informuje portal Infoatrow.pl, 89-latek po wieczornej mszy św. wyszedł z kościoła i wsiadł do swojego samochodu. Odpalił silnik, wcisnął pedał gazu i wtedy najprawdopodobniej doznał zawału serca. Jeszcze przed przybyciem strażaków poszkodowanego z samochodu wydostali świadkowie zdarzenia, którzy zauważyli wydobywający się z pojazdu dym.
Zdaniem strażaków przez nagrzany układ wydechowy zapaliła się podłoga w pojeździe. Kiedy na miejsce dotarły służby ratunkowe, pożarem objęta była już cała kabina samochodu osobowego. 89-latek był nieprzytomny. Niestety pomimo półgodzinnej reanimacji lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Źródło. Infostrow.pl