Mężczyzna ubrany w samą koszulę poruszał się na wypożyczonej hulajnodze tuż za granicami Gniezna. Co pewien czas się zatrzymywał i… onanizował.
Sytuacja miała miejsce w minioną niedzielę 15 maja w godzinach popołudniowych w rejonie Osińca i Kędzierzyna oraz na pograniczu gminy Gniezno i Niechanowo. O całym zdarzeniu poinformował nas jeden z mieszkańców, a policja potwierdza, że otrzymała kilka zgłoszeń w tej sprawie z różnych miejsc.
Jak wynika z przekazanych nam informacji, mężczyzna w średnim wieku miał poruszać się hulajnogą wypożyczoną na terenie Gniezna i jechać przez Osiniec, a następnie kierować przez Szczytniki Duchowne na Kędzierzyn. Jadąc, miał na sobie założoną tylko i wyłącznie koszulę, którą czasem też owijał wokół pasa.
Według uzyskanych przez nas informacji, to właśnie w Osińcu zboczeniec po raz pierwszy miał zatrzymać się w rejonie placu zabaw i onanizować. Powiadomiona o całym zdarzeniu Policja wysłała na miejsce patrol, ale funkcjonariusze nie zastali nikogo we wskazanym rejonie – w międzyczasie mężczyzna oddalił się w nieznanym kierunku.
Kolejne zgłoszenia pojawiły się już wkrótce z drogi pomiędzy Szczytnikami Duchownymi a Kędzierzynem.
Samo zatrzymanie miało charakter obywatelski. Jeden z mieszkańców tej okolicy poinformował nas, że widząc co wyprawia mężczyzna, zaczął go śledzić na drodze do Kędzierzyna: – (…) odpychał się na hulajnodze miejskiej poza terenem miasta i ruszyłem w pogoń za tym delikwentem. Było od słowa do słowa ale postanowiłem że będę go śledził i po paru minutach zobaczyłem że masturbuje się w krzakach więc zadzwoniłem po policje gdy mnie zobaczył zaczął uciekać dogoniłem go i zatrzymałem. Dopowiem tylko że był w samej koszuli także genitalia miał na widoku – przekazał świadek zdarzenia.
Policja, poinformowana iż zboczeniec został zatrzymany na terenie Kędzierzyna, ponownie skierowała w ten rejon patrol. Asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy KPP Gniezno potwierdziła nam całe zajście i dodała, że mężczyzna został ukarany mandatem z art. 140 Kodeksu wykroczeń za tzw. nieobyczajny wybryk, a następnie przekazano go rodzinie. Hulajnogę zabezpieczyła straż miejska.