26-letni mieszkaniec Gliwic wybrał się na ryby w miejsce, gdzie zaledwie kilka dni wcześniej trwała akcja umacniania wałów po zalaniach i podtopieniach. Młody mężczyzna rozebrał wał przeciwpowodziowy.
Wały przeciwpowodziowe wzmocnione workami z piaskiem, miały chronić teren przed kolejnymi zalewami. Przeszkadzały jednak kierowcy opla w swobodnym wjeździe na wał. Mężczyzna, zamiast szukać innego rozwiązania, postanowił rozebrać umocnienie i wjechać na wał, żeby pójść łowić ryby. Nie przewidział jednak, że jego działania będą miały konsekwencje prawne.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce bardzo poważnie potraktowali poczynania młodego mężczyzny, który zbagatelizował zagrożenie. Policjanci jego czyn uznali za nieodpowiedzialny, biorąc pod uwagę niedawne zagrożenia związane z zalaniami.
Został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych i zobowiązany do przywrócenia umocnień wału do stanu pierwotnego.
Działania podjęte przez 26-latka, mogły doprowadzić do osłabienia wałów i zwiększenia ryzyka zalania okolicznych terenów.
Policja apeluje o rozsądek i przypomina, że ingerowanie w konstrukcje przeciwpowodziowe, nawet z pozoru drobne, może mieć poważne konsekwencje.
Ochrona wałów to nie tylko kwestia prawa, ale przede wszystkim bezpieczeństwa mieszkańców oraz zapobiegania katastrofom naturalnym.