Zgliszcza pozostały po aucie, które spłonęło na drodze wojewódzkiej 434 w pobliżu Krobi. Kierowca mini-cara w porę zdążył opuścić samochód, ale pojazdu nie udało się już uratować.
Pozostały pozostały po aucie, które spłonęło na drodze wojewódzkiej 434 w pobliżu Krobi. Kierowca mini-cara w porę zdążył opuścić samochód, ale pojazdu nie udało się już uratować. Strażacy przybyli na miejsce ugasili to, co z niego pozostało.
Samochód stanął w płomieniach w Ciołkowie, na drodze wojewódzkiej 434, blisko Krobi. – Palił się samochód osobowy mini-car – mówi asp. Bartłomiej Gościaniak z KP PSP w Gostyniu. Pojazd niemal doszczętnie spłonął. – Strażacy, gdy dojechali zastali całe auto w płomieniach, działania polegały na dogaszeniu wraku pojazdu – dodaje.
Kierowca auta w porę zdążył opuścić samochód. Nie odniósł obrażeń. Jak ustalono przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Tekst. Radio Elka Leszno
Foto.OSP Krobia