W środę 17 czerwca 2020 roku o godzinie 18:26 w Stanowisku Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Krotoszynie rozdzwonił się telefon alarmowy za sprawą pożaru budynków garażowych na ulicy Kopieczki w Krotoszynie.
Dym towarzyszący pożarowi widoczny był z kilkunastu kilometrów. Dyżurny Stanowiska Kierowania do zdarzenia skierował dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz cztery zastępy z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z Krotoszyna, Benic, Biadek i Zdun. Już w trakcie dojazdu pierwszych jednostek dyżurny uzyskał informacje, że w środku budynku jest magazynowana znaczna ilość paliwa.
Po przybyciu pierwszych zastępów straży pożarnej, kierujący działaniem ratowniczym w przeprowadzonym rozpoznaniu ustalił, że pożarem objęte są dwa boksy garażowe, stanowiące kompleks budynków. Zagrożone są przyległe budynki wykorzystywane do magazynowania słomy i chowu zwierząt. W wyniku oddziaływania wysokiej temperatury przepalił się płaszcz zbiornika w którym przechowywane było paliwo co w rezultacie doprowadziło jego wycieku i szybszego rozprzestrzeniania się ognia na pozostałą część budynku, w którym znajdował się między innymi kombajn zbożowy, narzędzia warsztatowe i pasza dla zwierząt.
Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Strażacy natychmiast podali dwa prądy gaśnicze piany sprężonej z urządzeń ONE SEVEN i CAFS w natarciu na palące się obiekty oraz jeden prąd gaśniczy wody w obronie zagrożonych budynków inwentarskich i magazynowych. Podjęte działania gaśnicze z wykorzystaniem sprężonej piany doprowadziły do szybkiej lokalizacji pożaru, i tym samym do ograniczenia strat powstałych w wyniku pożaru. Po stłumieniu ognia i sprawdzeniu stanu elementów konstrukcyjnych obiektu strażacy weszli do wnętrza garażu, z którego usunęli na zewnątrz nadpalone materiały palne i dogasili je wodą.
Po całkowitym ugaszeniu pożaru obiekt został oddymiony i przewietrzony. W dalszej części działań wyznaczona rota przy użyciu kamery termowizyjnej sprawdziła wnętrze garażu pod kątem występowania ukrytych zarzewi ognia, których nie stwierdzono.
Na tym trwające 2 godziny i 34 minuty działania zakończono i zastępy powróciły do miejsca stacjonowania.
Opracował: st. kpt. Tomasz Patryas / foto OSP Biadki