Pożar domu w Lasocicach koło Leszna. Z ogniem walczono blisko cztery godziny (ZDJĘCIA,WIDEO)

Wczoraj, w poniedziałek 19 kwietnia dyżurny Leszczyńskich strażaków odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w miejscowości Lasocice, przy ulicy Okrężnej doszło do pożaru domu. Z ogniem walczyło siedem zastępów straży pożarnej. Gdy pierwsze zastępy straży dojechały na miejsce, dwie kobiety, które zamieszkiwały budynek opuściły o własnych siłach budynek. 

Zgłoszenie do Leszczyńskich strażaków wpłynęło kilka minut przed godziną 20:00. Na miejsce natychmiast skierowano dwa zastępy strażaków zawodowych z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Leszna, strażaków ochotników z Wilkowic oraz po jednym z Święciechowy oraz Dąbcza. Łącznie z ogniem walczyło siedem zastępów straży pożarnej.

Po dojeździe na miejsce strażacy zastali część dachu, którą objął już ogień. Natychmiast przystąpiono do rozwinięcia dwóch linii gaśniczych, jedną na zewnątrz budynku, drugą w środku obiektu, aby jak najszybciej przygasić pożar. Po chwili udało się opanować pożar.

W dalszej kolejności strażacy skupili się na dogaszaniu zarzewi ognia. W związku z czym konieczna była częściowa rozbiórka nadpalonego poszycia dachu i podwieszanego sufitu. Oczywiście cały czas prowadzony był stały monitoring kamerą termowizyjną  – informuje portal wlkp112.pl – Oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie mł. kpt. inż. Szymon Kurpisz

Dwie kobiety, które zamieszkiwały budynek, które pod wpływem emocji, wymagały nadzoru medycznego ze strony strażaków. W związku z czym zapewniono im wsparcie psychiczne, termoizolacja do czasu przybycia na miejsce zespołu ratownictwa medycznego na miejsce. Ostatecznie kobiety nie zostały przetransportowane do szpitala  – dodaje Kurpisz

Przyczyną powstania pożaru była prawdopodobnie awaria instalacji elektrycznej. Ostatnie zastęp zakończyły działania 20 minut po północy. – dodaje na koniec Kurpisz

Poprzedni artykułPilne! Wypadek dwóch samochodów osobowych. Jedna osoba ranna
Następny artykułPilne! Pożar domu w m. Czajcze. Strażacy na miejscu