Potrącił małe dziecko i uciekł. Sam przyszedł na komendę. Ma dużo więcej na sumieniu

Do zdarzenia doszło w piątek, 7 czerwca, na ulicy Pod Topolami. Kierujący volvo potrącił 3-letnie dziecko i uciekł. Stawił się na zielonogórskiej komendzie policji z adwokatem. Usłyszał kilka zarzutów, ale nie ucieczki z miejsca zdarzenia

Wszystko wydarzyło się w piątek, 7 czerwca, na ulicy Pod Topolami. Kierujący ciemnym volvo potracił dziecko. Zdarzenie wyglądała bardzo groźnie. Świadkowie widzieli, jak samochód przejechał po dziecku. Kierowca volvo uciekł z miejsca zdarzenia.

Jak mówią świadkowie po potrąceniu miał jeszcze zamienić się miejscami z dziewczyną.

Na miejsce dojechała karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Dziecko zostało zabrane do szpitala, ale na szczęście nic poważnego mu się nie stało.

Potrącił dziecko w Zielonej Górze i uciekł

Policja dostała nagranie zdarzenia oraz numery rejestracyjnego ciemnego volvo. Ruszyły poszukiwania kierowcy volvo. Szybko została zatrzymana 22-letnia kobieta, która była z nim w volvo w chwili zdarzenia. Kierowca długo się ukrywa.

– 24-letni mężczyzn stawił się na komendzie wraz ze swoim adwokatem – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka policji w  Zielonej Górze. Po przesłuchaniu usłyszał zarzut spowodowania kolizji po za drogą publiczna. Nie odpowie za ucieczkę z miejsca zdarzenia. – O ucieczce mówimy kiedy dochodzi do wypadku. Tutaj mamy do czynienia z kolizją – mówi podinsp. Barska.

24-letni zielonogórzanin ma jednak dużo więcej na sumieniu. Odpowie za inne potrącenie osoby na ulicy Westerplatte oraz za przekroczenie dozwolonej prędkości na Szosie Kisielińskie i nie zatrzymanie się na sygnały policjanta. I to nie jest koniec.

Toczy się również postepowanie karne wobec 24-latka za jazdę bez uprawnień. 24-latek notorycznie jeździ nie mając prawa jazdy.

Poprzedni artykułCiężko pobity 15-latek walczy o życie. Sprawca zatrzymany
Następny artykułStraż Graniczna podała stawki łapówek za ucieczkę mężczyzn z Ukrainy. Kwoty są ogromne