Do potężnego pożaru tartaku doszło w miejscowości Mochy w powiecie wolsztyńskim. Straty mogą sięgać kilkunastu tysięcy złotych. Przyczyna pożaru nie jest znana, ustali ją policyjny biegły. Jedna z hipotez zakład podpalenie.
Wolsztyńscy strażacy zgłoszenie o pożarze otrzymali w nocy 19 sierpnia około godziny 3:30. Na miejsce natychmiast zadysponowano strażaków z Wolsztyna, Kębłowa, Moch, Kaszczoru, Świętna oraz Przemętu. Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów zastano rozwinięty pożar tartaku oraz hali produkcyjnej. Natychmiast przystąpiono do akcji gaśniczej. W dalszej fazie pożaru na miejsce zadysponowano kolejne zastępy z Wroniaw oraz Solca. W godzinach rannych na miejsce przybył również jeden zastęp z Leszna, który napełniał butle z tlenem, tak by strażacy dalej mogli walczyć z żywiołem.
Spaleniu uległa hala produkcyjna oraz zgromadzone w niej urządzenia i ciągnik. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Pojawiła się hipoteza, że doszło do podpalenia, ale ostateczna wersja znana będzie po zakończeniu policyjnego dochodzenia.