Strażacy są przekonani, że grasuje podpalacz. Na początku roku w ciągu tygodnia na posesji doszło do 3 pożarów, wszystkie miały miejsce w godzinach nocnych. W miniony weekend podpalacz powrócił. Tym razem podpalił dom mieszkalny.
W nocy z soboty na niedzielę doszło do kolejnego pożaru w miejscowości Gizałki Las. Tym razem palił się budynek mieszkalny. W czasie podpalenia w budynku znajdowały się 2 osoby, na szczęście w porę zdołały się ewakuować. Niestety ich dom spłonął niemal doszczętnie.
Po dotarciu służb pożarem objęty był cały – pokryty strzechą – dach budynku. – Podano prądy gaśnicze, odłączono zasilanie energii elektrycznej. W kolejnym etapie strażacy wyposażeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych weszli do środka. Z domu wyniesiono nadpalone elementy wyposażenia oraz 11-kilogramową butlę propan butan, którą schłodzono i zabezpieczono. Budynek sprawdzono również przy użyciu kamery termowizyjnej w celu wykluczenia ukrytych zarzewi ognia. Mieszkańcy znajdowali się na zewnątrz. Gmina zaproponowała im lokal zastępczy, ale zdecydowali się schronić u znajomych. Działania trwały blisko 3 godziny. Wzięło w nich udział 31 strażaków. Przyczyny i okoliczności zdarzenia bada pleszewska policja. To był czwarty pożar na tej posesji. Wcześniej spłonął garaż, samochód i szopka z drewnem- powiedział kpt. Paweł Mimier, dowódca JRG PSP w Pleszewie.
Wcześniejsze pożary:
Do pierwszego pożaru doszło 30 stycznia w Gizałkach.
Widok płonącej stodoły, strażacy wchodzą do wewnątrz budynku z linią gaśniczą, przed wrotami stoją dwie przyczepy rolnicze, połowa budynku jest cała w ogni.
Więcej na ten temat można przeczytać klikając w link poniżej 👇
Źródło. Infoatrow.pl