Pijany 38-latek motorowerem potrąci swoją 7-letnią córkę i uciekł z miejsca zdarzenia. Szybko został odnaleziony i zatrzymany. Teraz o jego losie zdecyduje sąd karny i rodzinny. Grozi mu kara do 2 lat więzienia, zakaz kierowania i dotkliwa kara finansowa.
Kilka dni temu dyżurny wyszkowskich policjantów otrzymał zgłoszenie od kobiety z relacji, której wynikało, że na drodze gruntowej jednej z wsi gminy Brańszczyk kierujący skuterem potrącił dziecko i uciekł. Na miejsce zostali skierowani policjanci i załoga karetki pogotowia ratunkowego.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania uciekiniera. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynikało, że sprawcą potrącenia jest…ojciec 7-letniej dziewczynki.
Z relacji matki wynikało, że kiedy była na spacerze z dzieckiem wtedy podjechał skuterem do niej mąż. Między małżonkami doszło do sprzeczki. Mężczyzna nagle ruszył jednośladem i uderzył w rower trzymany przez 7-latkę, z którym ta przewróciła się. 38-latek uciekł.
Mężczyzna szybko został odnaleziony przez mundurowych. Ukrył się za stodołą sąsiada. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Wydmuchał ponad 3 promile alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia, która zbadała dziecko. Na szczęście 7-latka nie wymagała hospitalizacji.
Kiedy mężczyzna trzeźwiał w tym czasie kryminalni kompletowali materiał dowodowy, na podstawie którego mężczyzna usłyszał zarzut kierowania po pijanemu. Na tym sprawa jednak się nie kończy. Całość dokumentacji trafi również do sądu rodzinnego.