Do zderzenia trzech samochodów osobowych doszło na drodze wojewódzkiej 434 w Gostyniu. Wszystko wskazuje na to, że z winy kierowcy Volkswagena, którego policjanci zakuli w kajdanki. Mężczyzna jak się okazało kierował pod wpływem alkoholu, a zanim doprowadził do wypadku miał urządzić sobie rajd ulicami miasta, kasując po drodze znaki.
Około godz. 18:45 na ul. Wrocławskiej w Gostyniu zderzyły się trzy samochody osobowe – Volvo, Skoda Felicia i Volkswagen Golf. Wszystko wskazuje na to, że do zdarzenia przyczynił się kierowca Volkswagena – około 60-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, który jechał z centrum Gostynia w kierunku Krobi.
– Kierujący Volkswagenem Golfem nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu, uderzył czołowo w Skodę, a w tym momencie nadjeżdżający od strony Krobi Volvo, również został uszkodzony, najprawdopodobniej w wyniku przemieszczenia Skody Felicii, ale to jeszcze ustalamy – sierż. sztab. Piotr Struczak z Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Gostyniu. Według nieoficjalnych na razie informacji mężczyzna zanim doprowadził do kolizji miał urządzić sobie rajd ulicami miasta i skasować kilka znaków.
Do szpitala zabrano jedna osobę, pasażerkę pojazdu marki Skoda. Pozostałym uczestnikom zdarzenia nic się nie stało. Bez szwanku z kolizji wyszedł kierowca Volkswagena, który jak się okazało był pijany. Około 60-letnego mężczyznę policjanci zakuli w kajdanki i przewieźli do gostyńskiej komendy.