Dwie nastolatki najpierw piły alkohol, a potem zaczęły kąpać w ubraniach na kąpielisku w Śremie. Nie reagowały na uwagi ratowników o to, żeby wyszły z wody. Jedną trzeba było ratować.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę, 21 lipca, na miejskiej plaży w Śremie. Na plaży pojawił się patrol policji kontrolujący kąpieliska. Policjantów o pomoc poprosił ratownik. Dodał, że chodzi o pijane dzieci kąpiące się w ubraniach. W każdej chwili mogło dojść do tragedii.
Z ustaleń policjantów wynika, że wcześniej ratownicy musieli interweniować wobec tych dwóch dziewcząt, które w tzw. strefie głębokiej kąpieliska, kąpały się w rzeczach i były sygnały, że czuć od nich alkohol.
Okazało się, że kiedy ratownicy kilkakrotnie prosili nastolatki, aby wyszły z wody, to one nie reagowały na wezwania, a nagle jedna z nich znalazła się pod wodą. Wówczas, szef Miejsko-Powiatowego WOPR w Śremie wskoczył do kąpieliska i wyciągnął z wody 13-letnią mieszkankę Śremu.
Na szczęście dziewczynce nic się nie stało, ale zarówno ona, jak i jej 15-letnia koleżanka ledwo stały na nogach i wyraźnie czuć było od nich woń alkoholu z ust.
W obecności matek, policjanci poddali nastolatki badaniom alkomatem. To potwierdziło, że obie są pijane. 13-latka wydmuchała ponad promil alkoholu, a 15–latka prawie promil.
Nastolatki zostały przekazane matkom, ale to nie kończy sprawy. Policjanci z Zespołu ds. nieletnich, mając na uwadze dobro dzieci, o zdarzeniu poinformują sąd rodzinny.
Statystyki dotyczące utonięć, publikowane przez Komendę Główną Policji, wręcz przerażają. Wynika z nich, że w czerwcu tego roku w kraju utonęły 52 osoby, a w lipcu już 61 osób. W miniony weekend – w sobotę 7 osób, a w niedzielę utonęło 10 osób. Czyli, tylko w ostatni weekend życie w wodzie straciło 17 osób, w tym troje dzieci.