Wracając po zakończonej służbie do domu zauważył, jak przy koryta rzeki leży młoda dziewczyna. Będąc na moście widział, że jest bezwładna, a towarzyszące jej młode osoby nie potrafią przeciągnąć jej na bezpieczny teren z dala od wody i stromego zbocza. Błyskawiczne działanie aspiranta sztabowego Łukasza Zięby i udzielona pierwsza pomoc uratowały życie 12-latce.
W piątek wieczorem Komendant Komisariatu Policji w Ścinawie, po zakończonej służbie, schował granatowy mundur do szafy i kierował się prywatnym samochodem do miejsca zamieszkania. Kiedy przejeżdżał przez jeden z mostów zauważył jak dwie młode osoby stoją przy barierce i z uwagą obserwują sytuacje na brzegu. Na szczęście doświadczony policjant wiedział, że może to być sytuacja niebezpieczna, dlatego sam również się nią zainteresował.
Okazało się, że tuż przy brzegu rzeki leży bezwładnie młoda dziewczyna, która chwilę wcześniej została wyciągnięta z wody przez swoich nieletnich znajomych. Nie mieli oni jednak wystarczająco dużo siły, aby przeciągnąć dziewczynę w bezpieczne miejsca, dlatego wciąż znajdowała się zbyt blisko wody na stromym zboczu. Kiedy policjant był już przy niej zauważył, że jest mocno zmarznięta i półprzytomna. Konieczne było również udrożnienie dróg oddechowych, gdyż dziewczynka nie potrafiła oddychać z uwagi na zalegającą wydzielinę i wodę. Ścinawski kierownik jednostki wiedział jak zadziałać, aby przywrócić drożność dróg oddechowych.
W tym czasie zadzwonił również po pomoc i już po chwili dziewczynka była w rękach medyków. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia policjant czuwał nad jej stanem, okrył ją swoją odzieżą wierzchnią i monitorował funkcje życiowe. 12-latka trafiła do szpitala z oznakami hipotermii i jak się później okazało w stanie upojenia alkoholowego. Na miejsce zdarzenia przybyli również policjanci będący tego dnia w służbie, aby wyjaśnić okoliczności wypadku.
W toku czynności policjanci ustalili, że na brzegu rzeki znajdowały się w tym czasie również inne osoby nieletnie. Policjanci ustalili ich rodziców i przekazali pod opiekę osób dorosłych, natomiast przed funkcjonariuszami jeszcze sporo czynności, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Będą one realizowane w najbliższych dniach. Wiadomo jednak, że gdyby nie działanie aspiranta sztabowego Łukasza Zięby, dziewczynka mogłaby nie przeżyć.
Cieszymy się, że w szeregach dolnośląskiej policji są tacy „granatowi bohaterowie”, którzy reagują, aby pomagać innym.