Policjanci zatrzymali 17-latka biorącego udział w oszustwach. Jego ofiarą padł 79-latek, który uwierzył w historię o wypadku spowodowanym przez syna i potrąceniu ciężarnej kobiety. Żeby ratować go z opresji pieniądze i kosztowności przekazał rzekomemu adwokatowi. Był nim 17-latek, który wpadł w ręce policjantów podczas zatrzymania na krajowej dwójce.
Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia na terenie Białej Podlaskiej. Z relacji pokrzywdzonego 79-latka wynikało, że na telefon stacjonarny skontaktował się z nim nieznajomy, który podawał się za policjanta.
Twierdził, że syn mężczyzny potrącił na pasach kobietę, która była w ciąży. Żeby nie poszedł do więzienia należy zapłacić za niego kaucję. W trakcie trwania rozmowy nieznajomy oświadczył, że pokrzywdzona zmarła i zatrzymują syna. Może jednak pozostać w domu, jeżeli senior wpłaci gotówkę. Po pieniądze miał przyjść „adwokat” syna.
Dał oszustowi biżuterię i gotówkę
Wystraszony 79-latek przygotował posiadaną w domu gotówkę i kosztowności podczas cały czas trwającej rozmowy. Przekazał je nieznajomemu, który przyszedł do jego domu. Gdy na miejsce przyjechał syn okazało się, że senior oddał pieniądze oszustom. Wówczas sprawę zgłosił na policję.
Dzięki natychmiastowej reakcji bialskich policjantów, podczas wspólnych działań z mundurowymi z międzyrzeckiego komisariatu, podejrzewany o ten czyn mężczyzna został zatrzymany na krajowej dwójce.17-latek, wyjechał już z miasta i zupełnie nie spodziewał się zatrzymania. Odzyskaliśmy też gotówkę i kosztowności o wartości ponad 60 tys. zł.
17-latek trafił do policyjnego aresztu, skąd został doprowadzony do bialskiej prokuratury. W trakcie prowadzonych czynności policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu ustalili, że młodzieniec podejrzany jest też o odbiór gotówki od innego seniora na terenie kraju. Do zdarzenia doszło w ubiegłym miesiącu, a łupem sprawców padło wówczas 35 tys. zł.
W weekend Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej na wniosek Policji i prokuratury zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.