Pod koniec października ubiegłego roku mieszkańców powiatu strzelińskiego zszokowała informacja w mediach o kobiecie, która udając chorobę nowotworową prowadziła internetową zbiórkę na leczenie i w ten sposób wyłudziła co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Udawał, że choruje na guza mózgu.
Ponad rok trwało nadzorowane przez prokuraturę śledztwo przeciwko 35-letniej mieszkance powiatu strzelińskiego. Zaczęło się zwyczajnie. Policjanci z Zespołu do Walki z Przestępczością Gospodarczą komendy w Strzelinie zdobyli informację o podejrzeniu podrobienia dokumentu. Na jego podstawie kobieta w popularnym serwisie internetowym założyła zbiórkę na swoje leczenie. Następnie na bieżąco wypłacała pieniądze. Niezwłocznie podjęte czynności doprowadziły do zatrzymania kobiety.
Tak rozpoczęło się długie i żmudne dochodzenie. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wykazał, że kobieta żeby uwiarygodnić swoja chorobę podrobiła dokumentację medyczną, zaświadczenia lekarskie, karty wizyt ambulatoryjnych oraz wyniki badań. Dzieląc się swoją historią choroby, poszerzała grono osób szczerze chcących pomóc i zwiększyć szansę na wyzdrowienie, a ceną tej pomocy były wpłaty znacznych kwot pieniędzy za pośrednictwem internetowego serwisu zbiórek.
Ponadto, jak ustalono internetowy serwis nie był jedynym źródłem czerpania korzyści finansowych przez oszustkę. W akcję pomocy kobiecie zaangażowała się nie tylko społeczność, ale także lokalne firmy, w tym jej pracodawca. Kobieta otrzymywała zarówno bezpośrednie przekazy, jak i środki wpływały na konto z serwisu zbiórek. To były różne kwoty pieniędzy, od kilku złotych po kilku tysięczne wpłaty. Natomiast nie ma pewności czy wszyscy poszkodowani się zgłosili.
Według ustaleń policji, oszukanych zostało nie mniej niż 500 osób w całej Polsce. W okresie od marca do października 2023 r. 35-latka zarobiła udają ciężko chorą ponad 227 tys. zł. Usłyszała trzydzieści zarzutów podrabianie dokumentów za co grozi jej kara do 5 lat więzienia. Odpowie również za oszustwo za co grozi jej kara do 8 lat więzienia. Odpowie także za przywłaszczenie dokumentu osobistego innej osoby za co grozi kara do 2 lat więzienia. Finalne o wysokości kary, teraz zdecyduje sąd, do którego już trafił akt oskarżenia.
Choć żaden wyrok nie zrekompensuje utraconego zaufania do tak szlachetnej inicjatywy jaką jest „pomoc potrzebującemu”. To jednak warto pamiętać, duże portale zajmujące się zbiórkami charytatywnymi zapewniają, że weryfikują zgłoszenia osób, pragnących zbierać pieniądze na leczenie za ich pośrednictwem.