Oborniki. Czech był na granicy hipotermii. Uratowała go pani Irena

Dzięki informacji, jaką przekazała mieszkanka gminy Obornik, policjanci szybko dotarli do wychłodzonego mężczyzny i udzielili mu pomocy, a następnie przekazali załodze karetki pogotowia. Temperatura ciała obywatela Czech mężczyzny spadła do 34 stopni.

W poniedziałek, 12 lutego, tuż przed godziną 17:00 dyżurny obornickiej komendy otrzymał zgłoszenie od mieszkanki gminy Obornik, z którego wynikało, że przy przystanku autobusowym znajduje się mężczyzna, który potrzebuje pomocy.

Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce, gdzie zauważyli 65-latka, obywatela Czech, który był wychłodzony. Mundurowi zajęli się mężczyzn do czasu przyjazdu karetki pogotowia.

Przybyli na miejsce ratownicy po zbadaniu mężczyzny przekazali policjantom, że temperatura ciała mężczyzny spadła do 34 stopni, jest to granica, od której zaczyna się stan hipotermii. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.

Oborniccy policjanci dziękują kobiecie, dla której los obcego człowieka nie był obojętny, która swoim zachowaniem dała 65-latkowi szansę na przeżycie. Postawa pani Ireny jest godna pochwały i naśladowania.

Jest to już kolejna historia, która pokazuje, że należy reagować w każdej sytuacji gdy dostrzeżemy zagrożenie. Jeden telefon wystarczy, by uratować komuś życie!

Poprzedni artykułWeszli do sklepu. Bronią sterroryzowali ekspedientkę i zrabowali pieniądze z kasy
Następny artykułŚmiertelny wypadek na DK10. Zginęła jedna osoba