W sobotnie popołudnie podniesiono alarm na plaży Pudełkowo w Boszkowie. Zaniepokojeni plażowicze zorientowali się, że od dłuższego czasu nie ma ich znajomego, z którym razem wypoczywali, a który wcześniej był w wodzie. Okazało się, że mężczyzna poszedł na spacer. Do podobnej sytuacji doszło po północy w Rojęczynie podczas przyjęcia weselnego.
Pierwsze zgłoszenie dotyczące zaginionej osoby strażacy otrzymali w sobotę (15.07) około godz.14.30. Plażowicze zaniepokojeni dłuższą nieobecnością znajomego wezwali strażaków. Wcześniej widzieli, jak mężczyzna wchodził do wody. Zgłosili również, że pił alkohol.
Sytuacja kiedy na plaży leżą ubrania i długo kogoś nie ma może zaniepokoić plażowiczów, dlatego przed opuszczeniem kąpieliska, lepiej uprzedzić bliskich o swoich zamiarach, by nie wszczynać niepotrzebnych alarmów.
Do podobnej sytuacji doszło dziś (16.07) po północy w Rojęczynie, podczas przyjęcia weselnego. Po pewnym czasie goście zorientowali się, że brakuje jednej osoby. Obawiając się, że mężczyzna mógł wpaść do pobliskiego stawu wezwali strażaków. Tutaj również był to tzw. alarm fałszywy w dobrej wierze. Mężczyzna spacerował po wiosce, o czym weselników powiadomiła mieszkanka Rojęczyna.
Na miejscu oprócz strażaków była również policja i zespół ratownictwa medycznego. Po odnalezieniu osoby zaginionej sekcję płetwonurków z Kościana zawrócono do bazy.
Foto. OSP Brenno, źródło. Radio Elka Leszno