Mogło dojść do tragedii. Przód auta niemal został zmiażdżony (ZDJĘCIA)

Mogło skończyć się tragedią. Przód auta niemal został zmiażdżony. Kierowca może mówić o sporym szczęściu. 

Policjanci z Człuchowa pracowali wczoraj w poniedziałek 31 stycznia przy zderzeniu dwóch samochodów na trasie Człuchów – Jaromierz, gdzie na samochód służby drogowej zajmującej się sprzątaniem gałęzi po wichurze, najechał kierowca osobowej alfa romeo. W wyniku zderzenia został poszkodowany 24-letni kierowca alfy, który został zabrany do szpitala. Policjanci apelują o ostrożność i rozwagę podczas podróży, szczególnie w trudnych warunkach pogodowych.

Policjanci z Człuchowa pracowali wczoraj (30 stycznia) o godzinie 07.50 przy zdarzeniu dwóch aut miedzy Człuchowem a Paromierzem. Funkcjonariusze pracujący przy zdarzeniu ustalili, że w tym dniu pracownicy służby drogowej sprzątali drogę z gałęzi zalegających na jezdni i poboczu po nocnej wichurze i w ich prawidłowo zaparkowany i oświetlony samochód marki Ford najechał 24-letni- mieszkaniec Czerska kierujący osobową alfą romeo. Prawdopodobnie z uwagi na zmęczenie po długiej podróży kierowca alfy nie zauważył stojącego, częściowo na poboczu dobrze oświetlonego forda służby drogowej. Pracownikom sprzątającym drogę nic się nie stało, natomiast kierowca osobówki trafił z obrażeniami do szpitala. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przeprowadzili oględziny i kierowali ruchem.

Policjanci apelują, aby dostosować prędkość do panujących warunków i własnych umiejętności, szczególnie podczas opadów deszczu i trudnych warunków na drodze. Zaplanujmy również przerwy na odpoczynek i kawę, szczególnie podczas dłuższych podróży.

Poprzedni artykułPijany bez prawa jazdy wiózł volkswagenem rodzinę, pasażerem była… trzeźwa żona z prawem jazdy
Następny artykułPijany kierowca autokaru przyjechał po dzieci. Chciał je zawieźć na ferie