Policjanci prewencji w Wolsztynie zwrócili uwagę na przechodzącego przez ulicę mężczyznę. Szedł z kobietą i dzieckiem. Okazało się, że złamał nakaz kwarantanny. Teraz grozi mu nawet 30 tys. zł.
W środę, 8 kwietnia, ok. godz. 12.00 na ul. Słowackiego w Wolsztynie policjanci z prewencji zwrócili uwagę na młodego mężczyznę, który w towarzystwie kobiety i dziecka przechodził przez ulicę. Trójka osób szła nie zachowując bezpiecznej odległości między sobą. Gdy przed radiowozem, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, znalazł się mężczyzna mundurowi rozpoznali w nim osobę objętą kwarantanną, która kilka godzin wcześniej kontrolowana była w miejscu zamieszkania.
Mężczyzna próbował przekonać policjantów, że to ostatni dzień jego odosobnienia, a w sytuacji, gdy był już kontrolowany sądził, że może wyjść na zewnątrz. Tłumaczenia mieszkańca Wolsztyna nie były prawdą. Okazało się, że jeszcze przez dłuższy czas ciąży na nim obowiązek kwarantanny i pod żadnym pozorem nie może on opuszczać jej miejsca. Teraz grozi mu grzywna do nawet 30 tys. zł
Policjanci każdego dnia kontrolują osoby odbywające kwarantannę. W środę, 8 kwietnia, takich osób było około 170 i niemal wszyscy ( z wyjątkiem tej jednej sytuacji) rozumiejąc powagę czasu epidemii respektowali wynikające z tego ograniczenia.