Do makabrycznej zbrodni doszło w sobotę, 9 stycznia w Zielonej Górze (woj. lubuskie). Starszy mężczyzna, najprawdopodobniej 76-latek zamordował żonę wyskoczył z okna lub dachu wieżowca przy ul. Węgierskiej. Zginął na miejscu. Sprawą zajmują się śledczy z zielonogórskiej prokuratury. Ciała zostały zabezpieczone do sekcji.
Do tragedii doszło nocą. Najprawdopodobniej 76-letni mężczyzna wyskoczył z okna lub dachu wieżowca. Upadł na dach nad wejściem do klatki schodowej.
Na miejsce została wezwana zielonogórska policja. Po chwili policjanci dokonali makabrycznego odkrycia. W mieszkaniu samobójcy zostało znalezione ciało cało jego żony. Mężczyzna zamordował żonę i potem popełnił samobójstwo skacząc z wieżowca.
Zdarzenie potwierdza prokuratura. – Zostały znalezione dwa ciał, kobiety i mężczyzny. Trwa wyjaśnianie przyczyn oraz okoliczności związanych ze zdarzeniem – mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Na miejscu długo pracowali policjanci oraz prokurator. Ciała zostały zabezpieczone do sekcji. Prokuratura nie podaje żadnych szczegółów dotyczących wydarzenia w wieżowcu przy ul. Węgierskiej.
W lipcu ub.r. w Zielonej Górze doszło do takiego samego zdarzenia. 62-latek zamordował żonę w mieszkaniu wieżowca przy ul Lisiej. Zadźgał ją nożem, a potem popełnił samobójstwo, skacząc z 10 piętra wieżowca. Policję wezwał syn ofiary, który uciekł z mieszkania, widząc, jak ojciec atakuje matkę.