Koszmar na wakacjach 15-latka. Był zanurzony po szyję w błocie. W każdej chwili mogło dojść do tragedii

15-latek zabłądził i ugrzązł w głębokim rowie wypełnionym błotem.

Kilka godzin trwała akcja poszukiwawcza, którą prowadzili łęczyccy policjanci. Istniało realne zagrożenie zdrowia i życia 15-latka. 15-latek zabłądził i ugrzązł w głębokim rowie wypełnionym błotem. Z objawami wychłodzenia został przewieziony do szpitala.

Do zdarzenia doszło w czwartek, 17 sierpnia, około godziny 6:00. Do dyżurnego wpłynęła informacja o zaginięciu 15-letniego chłopca na terenie gminy Świnice Warckie.

Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że nastolatek spędzał letni wypoczynek w jednej z miejscowości powiatu łęczyckiego. W godzinach porannych członek rodziny zorientował się, że chłopca i jego psa nie ma w domu. Gdy nie udało się odnaleźć 15-latka na własną rękę, rodzina zgłosiła jego zaginięcie policjantom.

Chłopiec nie miał przy sobie telefonu komórkowego oraz nie znał terenu. Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań. Do akcji zaangażowano wszystkie patrole i przewodnika z psem. Funkcjonariusze kilka godzin przeczesywali pobliskie lasy i okolice. Świetne rozeznanie terenu i zaangażowanie mundurowych doprowadziły do miejsca, gdzie znajdował się 15-latek.

Chłopiec został odnaleziony kilometr od domu. Znajdował się w zaroślach w głębokim rowie zanurzony po szyję w błocie, z którego nie mógł samodzielnie się wydostać. Policjant wszedł w mokradła i wyciągnął przestraszonego chłopca.

Funkcjonariusze udzielili 15-latkowi natychmiastowej pomocy przedmedycznej. Przybyły na miejsce zespół pogotowia ratunkowego stwierdził wychłodzenie organizmu. Nastolatek został przewieziony do szpitala.

Poprzedni artykułSzokujące zdarzenie. Piorun zabił emerytkę
Następny artykułSprawdzał na komendzie stan trzeźwości. Wyszedł z mandatem 2,5 tys. zł