Niecodzienne zgłoszenie postawiło na nogi strażaków, policję oraz ekipę karetki pogotowia ratunkowego w Skwierzynie. Mężczyzna powiedział, że kobieta włożyła głowę do rury i nie może wyciągnąć. Na miejscu okazało się, że zgłaszający jest pijany i w rurze słyszał głosy.
Do niecodziennego zdarzenia doszło we wtorek, 28 czerwca w Skwierzynie. O godzinie 19.30 druhowie OSP Skwierzyn zostali wezwani do mieszkania na ul. Piłsudskiego. W jednym z bloków, kobieta włożyła głowę do rury i nie mogła jej wyciągnąć. Tak brzmiało zgłoszenie.
Natychmiast na miejsce wyjechał jeden zastęp OSP Skwierzyna oraz wóz strażaków z Międzyrzecza. Gdy strażacy dojechali na miejsce, okazało się, że zgłaszający 35-letni mężczyzna, jest pijany. Gdzieś w rurze… słyszy głosy kobiety. To dlatego wezwał służby ratunkowe.
Na miejsce przyjechał zespół karetki pogotowia ratunkowego patrol policji. Policjanci zajęli się pijany mężczyzną, a strażacy wrócili do sowich baz.