Policjanci przyjęli zawiadomienie w sprawie gróźb kierowanych do ekspedientki sklepu przez zdenerwowanego klienta. Mężczyzna miał pretensje, że w… kaszance jest za mało wątróbki.
Do jednego ze sklepów spożywczych na obrzeżach Radomska wszedł mężczyzna. Podszedł do kasy, wyciągnął nóż i zaczął wmawiać ekspedientce, że go oszukała.
Przyczyną jego zdenerwowania było to, że w kaszance zakupionej w tym sklepie nie znalazł wątróbki. Postanowił wyjaśnić tę sprawę ze sprzedawczynią, po swojemu. Krzyczał, że w kaszance jest za mało wątróbki.
Na ratunek kobiecie pośpieszyli klienci, którzy wyprosili agresora ze sklepu. Całą sytuację nagrały kamery monitoringu. Sprawą zajęli się kryminalni.
Policjanci wytypowali podejrzanego i rozpoczęli poszukiwania. Ich sprawne działania doprowadziły do zatrzymania 37-letniego mężczyzny przebywającego od kilkunastu dni na terenie Radomska.
W czasie sprawdzania jego danych w policyjnych bazach okazało się, że jest poszukiwany listem gończym wystawionym przez Sąd Rejonowy w Opolu. 37–latek nie stawił się do więzienia celem odbycia kary więzienia za wcześniej popełnione przestępstwo.
Usłyszał on zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem ekspedientki. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat więzienia. Tego samego dnia został przewieziony przez policjantów do zakładu karnego, gdzie spędzi co najmniej 14 miesięcy.