W ręce policjantów z Jawora wpadł 59-latek, który pijany prowadził samochód i spowodował kolizję. Niemal zabrakło skali na alkomacie.
W weekend tuż po godz. 22:00 w Jaworze 41-letnia mieszkanka miasta zwróciła uwagę na jadące całą szerokością drogi Renault. Kierujący jechał tzw. wężykiem od krawężnika do krawężnika, po czym zjechał z drogi w jedną z osiedlowych ulic i zatrzymał pojazd.
Kobieta powiadomiła dyżurnego jaworskiej policji i do momentu przybycia patrolu cały czas obserwowała kierującego.
Kierowcą osobowego renault okazał się 59-latek. Podczas interwencji mundurowi wyczuli od niego silną woń alkoholu. Jak się okazało mężczyzna był kompletnie pijany. Mężczyzna wydmuchał aż cztery promile alkoholu. I to nie był koniec.
W trakcie sprawdzania danych kierowcy w policyjnych systemach wyszło na jaw, że w ogóle nie powinien on wsiadać za kierownicę, nie tylko ze względu na stan trzeźwości, ale również dlatego, że zakazał mu tego jaworski sąd. Rajdowiec z promilami został zatrzymany i doprowadzony do komendy, a noc spędził w policyjnej celi.
Jakby tego było mało okazało się, że pijany 59-latek, na parkingu przy jednym z miejscowych marketów, tak niefortunnie cofał, że uderzył w zaparkowany samochód. Świadkiem tego zdarzenia był klient sklepu, który zapamiętał markę oraz numery rejestracyjne auta sprawcy.
Za prowadzenie pojazdu po pijanemu i będąc wcześniej prawomocnie skazanym za to samo przestępstwo, może mu grozić kara do 5 lat więzienia.