To było tak. Kobieta z kimś jeszcze weszła do remizy OSP Barlinek. Tam została wykonana naga sesja. Rozebrana kobieta pozuje na tle strażackiego sprzętu. Jedno ze zdjęć zostało zrobione w łodzi strażaków. Na innym modelka ma maskę od aparatu tlenowego. Teraz wesoło już nie będzie. Modelki i fotografa szuka policja.
Widać, że kobieta oraz fotograf doskonale się bawią w remizie OSP Barlinek. Efekty sesji trafiły do sieci. Skandal wybuchł błyskawicznie. Naga sesja odbiła się szerokim echem, ale najbardziej zawstydziła strażaków OSP Barlinek, które wydało oświadczenie w tej sprawie.
„Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Barlinku oświadcza, że incydent w ostatnim czasie związany z niestosownymi zdjęciami wykonanymi w remizie naszej jednostki miał miejsce bez zgody i wiedzy członków OSP Barlinek. W związku z tym, sprawa w celu wyjaśnienia została zgłoszona na policję.
Jako strażacy gotowi nieść pomoc ludziom i ratować ich życie jesteśmy poruszeni, że ktoś dopuścił się tak niestosownych czynów w naszym imieniu. Mamy nadzieję, że mieszkańcy naszej gminy nie będą utożsamiać naszych druhów z tą sprawą”.
Policja szuka modelki z nagiej sesji
Sprawą nagiej sesji zajmuje się policja. – Prowadzone są czynności pod nadzorem prokuratury – mówi asp. szt. Jacek Poleszczuk, rzecznik policji w Międzychodzie. Wstępnie został przyjęty artykuł dotyczący utrwalania wizerunku nagiej osoby. Policja szuka fotografa oraz modelki.
W środowisku huczy. – To ktoś z OSP, przecież jakoś dostał się do remizy. Musi być związany ze strażakami lub sam jest strażakiem – mówi nam anonimowo jedne ze strażaków z okolic Barlinka. Inna osoba podkreśla, że zdjęcia się niestosowne, ale teraz „to już trzeba obrócić to w żart”.
Kolejny strażak uważa, że doszło do obrazy. – Tam jest sprzęt do ratowania ludzkiego życia i takie jest zadanie strażaków. Ktoś sobie z tego wyraźnie zakpił. To nie jest miejsce na nagie sesje – mówi.
Kolejny strażak jest przekonany, że w środowisku lokalnym już doskonale wiedzą im jest modelka oraz fotograf. – Przecież na zdjęciach jest tyle szczegółów, że dotarcie do tych osób to żaden problem – mówi anonimowo strażak OSP.