Horror na studniówce we Włoszakowicah. Ten bal zapamiętają na długo

Grożenie śmiercią, użycie gazu pieprzowego, pałek teleskopowych, pobicie oraz sianie powszechnego terroru – takie wspomnienia pozostają nadal żywe w głowach tegorocznych maturzystów z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie, którzy w piątek bawili się na swoim balu studniówkowym. Wszystko za sprawą ochrony, która zamiast czuwać nad ich bezpieczeństwem, wywołała w nich strach i panikę.

Piękny bal na dwieście par

Studniówka Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie odbyła się w miniony piątek w sali Toscania we Włoszakowicach. Wszystko od początku odbywało się zgodnie z tradycją tego typu spotkań. Był uroczysty, dopracowany do perfekcji polonez, podziękowania dla nauczycieli, wychowawców oraz rodziców, a także radość związana z zapowiadającą się zabawą. Jeden tylko szczegół psuł podniosłość tego wydarzenia – byli nim ochroniarze, którzy wchodzących na bal uczniów, rodziców i zaproszonych gości nie witali z dużą uprzejmością. Na wejściu sprawdzana była nie tylko ich tożsamość, ale i zawartość torebek i reklamówek. To jednak początkowo nie zakłóciło spokoju bawiących się osób. Zgodnie z relacją uczniów, wychowawców i nauczycieli, impreza przebiegała znakomicie. Maturzyści wraz z osobami towarzyszącymi bawili się doskonale, myślano nawet o tym, aby imprezę nieco wydłużyć. Nie dochodziło do żadnych spięć pomiędzy bawiącymi się.

Szkoła nie była organizatorem zabawy

W pewnym momencie uczestnicy balu zaczęli zwracać uwagę na coraz to odważniejsze zachowanie ochrony. Pracowała ona na zlecenie organizatorów balu, którym był komitet uczniowsko-rodzicielski. Jak wynika z relacji dyrekcji szkoły, Zespół Szkół Ekonomicznych nie miał nic wspólnego z organizacją studniówki, oprócz przygotowania uczniów do poloneza. Jedynie ze względów formalnych umowa na wynajęcie sali bankietowej podpisana była nie z uczniami, a z jednym z pracowników szkoły.

  • Wtedy o tym nie myślałam, to wszystko dociera do mnie po czasie. Ochroniarze od samego początku zachowywali się tak, jakby to oni byli organizatorami swojej prywatnej imprezy. Widziałam, jak jeden z nich poprosił koleżankę o dowód i zrobił jego zdjęcie, żeby sprawdzić czy jest na liście gości. Inny dokładnie przeszukał wszystkie kieszenie plecaka mojego kolegi, osobiście przeglądając jego zawartość. Byli niekulturalni, wulgarni, niemili. Przyjechałam się jednak bawić, więc szybko o tym zapomniałam – powiedziała Radiu Elka uczestniczka zabawy

Więcej można przeczytać na portalu Radio Elka link TUTAJ

 

🔖Źródło. Radio Elka Leszno

Poprzedni artykułŚmiertelny wypadek w powiecie jarocińskim. Nie żyje młoda kobieta
Następny artykułWóz strażacki odnaleziono ale… skradziono sprzęt i dresy MDP