Gabriel Seweryn zmarł nagle we wtorek, 28 listopada, w szpitalu w Głogowie. Wcześniej opublikował relację na żywo, w której błagał o pomoc, ale pogotowie go nie zabrało. Na miejsce za to została wezwana policja do pomocy medykom.
Gabriel Seweryn zmarł w piątek, 28 listopada w szpitalu w Głogowie. Przyczyna śmierci było nagłe zatrzymanie akcji serca. W internecie jest można oglądnąć, jednocześnie ostatnią transmisji na żywo Gabriela. Na filmie błagał o pomoc medyków z karetki Mówi również o bólu serca. Widać, że cierpi. Karetka jednak nie podjechała.
Tymczasem pogotowie w chwili zdarzenia na miejsce wezwało policę. Po co? – Wczoraj (wtorek, 28 listopada, red.) głogowscy policjanci zostali wezwani w celu udzielenia asysty ratownikom medycznym. Z relacji ratowników wynikało, że mężczyzna, do którego zostało wezwane pogotowie, zachowywał się w stosunku do nich agresywnie. Policjanci, którzy przybyli na miejsce nie zastali opisanego mężczyzny – informuje Natalia Szymańska, rzeczniczka policji w Głogowie.
Gabriel Seweryn trafił w końcu do szpitala. Niestety tam zmarł.
W środę, 29 listopada, Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie śmierci celebryty. – Zawiadomiliśmy prokuraturę w Głogowie o pod. popełnienia przestępstwa w sprawie śmieci Gabriela Seweryna. Mężczyzna wezwał karetkę w związku z piekącym bólem w okolicy serca i problemami z oddychaniem Ratownicy odmówili mu pomocy, kazali jechać na SOR taksówką. Mężczyzna zmarł – brzmi komunikat zamieszonym w serwisie X.