Czwartek, 13 maja, to czwarty dzień poszukiwań 13-letniego Filipa Pasiewicza i 15-letniego Marka Gawryszaka z Ledna koło Sulechowa (woj. lubuskie). Zielonogórska policja nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących znalezionych śladów. Chłopców cały czas się odnaleziono.
13-letni Filip i 15-letni Marek zaginęli w poniedziałek, 10 maja. Około godz. 15.00 wyszli z domu przy posesji numer 8 w Lednie i ślad po nich się urwał. Pojawiła się informacja, o tym że pies podjął trop prowadzący w kierunku rzeki. Mówi się również o odnalezieniu bluzy jednego z chłopców.
Zielonogórska policja jednak tego nie potwierdziła. – Dla dobra prowadzonego postępowania nie udzielamy żadnych szczegółów – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Z powietrza poszukiwania prowadzi policyjny śmigłowiec oraz strażackie drony.
W poszukiwaniach bierze udział ponad 150 policjantów z wszystkich lubuskich komend. Chłopców szuka ponad 50 strażaków z komend w woj. lubuskim i jednostek OSP. – Przeszukaliśmy sonarem 10 km rzeki Odry – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskich strażaków.
Chłopców jednak dalej nie ma. – Co jedzą, co piją – zastanawiają się mieszkańcu maleńkiego Ledna. Czwartek, 13 maja, to czwarty dzień poszukiwań. Sytuacja jest już dramatyczna. Nocą nad regionem przeszła burza z ulewą. Chłopców nie odnaleziono.