Dwaj mieszkańcy Lublina upozorowali napad na kierowcę busa przewożącego maseczki chirurgiczne warte 400 tys. zł. Ubezpieczając wcześniej maseczki czekali na odszkodowanie. Tak chcieli odrobić straty na towarze. Policjanci zatrzymali do tej sprawy łącznie 7 osób. Pomysłodawcy zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im teraz kara do 8 lat więzienia.
W połowie grudnia ubiegłego roku na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna informując, że w czasie postoju busem w miejscowości Sarny przy trasie S17 został napadnięty. Z relacji zgłaszającego wynikało, że nieznany mężczyzna obezwładnił go gazem łzawiącym, zabrał kluczyki od busa i odjechał. W busie były maseczki chirurgiczne warte 400 tys. zł
Policjantów natychmiast rozpoczęli poszukiwania skradzionego busa. Mimo szeroko prowadzonych działań sprawca nie został zatrzymany.
Wyjaśnianiem sprawy zajęli się ryccy policjanci wspólnie z kryminalnymi z komendy wojewódzkiej w Lublinie. Dokładnie przeanalizowali wszystkie szczegóły zeznań pokrzywdzonego. Szukali skradzionego auta i mężczyzny, który napadł na kierowcę.
Z każdym dniem funkcjonariusze mieli coraz więcej wątpliwości. W końcu byli pewni, że zgłaszający kłamał. Pracując nad sprawą, docierali do kolejnych osób zamieszanych w przestępstwo.
W końcu ustalili, że wszystko zaczęło się wiosną ub.r. W kraju szalała pandemia koronawirusa. Dwóch mieszkańców Lublina postanawiało na tym zarobić. Za ponad 400 tys. zł kupili maseczki chirurgiczne. Spodziewali się wzrost cen na rynku, dlatego nie sprzedali maseczek. Jak się okazało, na biznesie stracili część pieniędzy.
34 i 38 latek myśląc nad sposobem odrobienia strat, wpadli na pomysł wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej. Dlatego wymyślili i upozorowali napad z kradzieżą busa z maseczkami.
Plan pomógł im wcielić w życie 40-letni znajomy, który do zaaranżowania napadu zaangażował znajomą. 50-letnia mieszkanka powiatu łęczyńskiego udostępniła im busa, a następnie ubezpieczyła przewożony transport. Mieszkańcy Lublina zaangażowali kolejne potrzebne im do planu osoby, czyli kierowcę busa, sprawcę napadu oraz mężczyznę, który po fikcyjnym zdarzeniu odprowadził samochód dostawczy do „dziupli”.
Po wykonaniu całego planu sprawcy oczekiwali od firmy ubezpieczeniowej wypłaty ponad 400 tys zł. odszkodowania z tytułu ubezpieczenia maseczek.
Zatrzymanym przedstawiono zarzuty składania fałszywych zeznań, zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, próbie wyłudzenia odszkodowania od ubezpieczyciela oraz utrudnianie postępowania karnego. Grożą im za to kary do 8 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono również nieruchomości wartości ok. 50 tys. zł.