Policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który kopie zaparkowany samochód. Kiedy mundurowi pojawiali się na miejscu zdarzenia zastali 55-latka śpiącego na tylnym siedzeniu BMW. Mężczyzna był zaskoczony widokiem policjantów. Nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób znalazł się wewnątrz pojazdu, ale zapewniał, że „wszystko wyjaśnimy”.
Buscy policjanci w środę, 23 października, wieczorem otrzymali zgłoszenie, że w dzielnicy zdrojowej mężczyzna kopie zaparkowane BMW. Na miejsce pojechał patrol. Po przyjeździe mundurowi zastali 38-letniego zgłaszającego, który opisał im przebieg zdarzenia. Mówił, że jakiś mężczyzna podszedł do auta, kopał w tylne drzwi, a następnie wszedł do niego przez siłowo opuszczoną szybę.
We wnętrzu samochodu funkcjonariusze zobaczyli śpiącego na tylnym siedzeniu pijanego 55-latka. Obudzony był zaskoczony widokiem policjantów. Nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób znalazł się wewnątrz auta, ale zapewniał, że „wszystko wyjaśnimy”. Wydmuchał 2,3 promila alkoholu. Początkowo twierdził, że samochód jest jego własnością, ale nie był w stanie podać żadnych szczegółów dotyczących tego pojazdu, nie miał też kluczyków.
67-letni właściciel BMW wstępnie oszacował uszkodzenia spowodowane wtargnięciem intruza do jego pojazdu na kwotę około 1500 złotych, ale ostateczną wycenę pozna po wizycie u mechanika i lakiernika. 55-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnej celi.
Za zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie rzeczy niezdatnej do użytku grozi kara nawet do 5 lat więzienia.